Premier Ukrainy Denis Szmygal przyznał, że sytuacja z ukraińskimi emeryturami jest zła. „Za 15 lat będziemy mieli niewielu pracujących i wielu emerytów, stosunek będzie wynosił jeden do dwóch. Oznacza to, że będziemy musieli podwoić podatki firmom, abyśmy mogli utrzymać emerytury na poziomie jaki mamy dzisiaj. A jeśli będziemy chcieli podnieść emerytury, to będziemy musieli jeszcze bardziej podnieść podatki. A już dziś firmy nie chcą płacić podatków na wyznaczonym poziomie. W ten sposób za 15 lat nie będziemy w stanie wypłacać świadczeń przyszłym emerytom. To zwykła matematyka "- powiedział Szmygal podczas specjalnego wykłada na Politechnice Lwowskiej.

Szef rządu przypomniał, że od przyszłego roku na Ukrainie pojawi się kapitałowy system emerytalny, który pomoże naprawić tę sytuację. - Już w przyszłym roku stworzymy emeryturę kapitałową. Zgodnie z tym systemem każdy dostaje małą emeryturę socjalną od państwa, powiększoną o własne środki w takiej wysokości, na jakiej zgromadzenie może sobie pozwolić - dodał premier.

Ustawa o reformie emerytalnej weszła w życie na Ukrainie 11 października 2017 r. Reforma emerytalna nie zakłada podniesienia wieku emerytalnego. Od 2018 r obowiązuje podwyższenie z 15 do 25 lat maksymalnego stażu pracy wymaganego do przejścia na emeryturę. W następnych latach staż rośnie corocznie o jeden rok. Prawo przewiduje możliwość zrekompensowania braku stażu ubezpieczeniowego poprzez składki na fundusz emerytalny. Ponadto, zgodnie z prawem, przeliczono emerytury dla 9 mln osób.

Ukraińscy seniorzy otrzymują jedne z najniższych świadczeń w Europie. Jak przypomina agencja Unian od września minimalna emerytura została podniesiona do 2000 hrywien, co jest równowartością...271 zł. Podwyżka przysługuje jedynie niepracującym emerytom powyżej 65 roku życia i ze stażem pracy co najmniej 35 lat dla mężczyzn i 30 lat dla kobiet.