Premier Dmitrij Miedwiediew podpisał dziś rozporządzenie które do 31 grudnia 2018 r. przedłuża zakaz wwozu do Rosji żywności i produktów rolnych z Unii, USA, Norwegii, Kanady, Australii a także Ukrainy, Albanii, Czarnogóry, Islandii i Liechtensteinu.
W opublikowanym na stronie rządu komunikacie, Kreml podkreśla, że „ograniczenia są skierowane jako odpowiedź na ekonomiczne posunięcia tych państw i obszarów, z uwzględnieniem ich zaangażowania w sankcje przeciwko Rosji".
Lista objętych embargiem produktów pozostaje bez zmian. Władze cały czas przekonują, że embargo służy gospodarce. Do 2020 r zaplanowało podwojenie wzrost eksportu branż niesurowcowych, w tym żywności, tak aby sięgnął 200 mld dol.
Na razie Rosja straciła na rzecz USA pozycję lidera eksportu pszenicy a resort finansów apeluje do producentów o zwiększenie produkcji mięsa i wędlin. Rosja robi też wszystko, by postawić tamę importowi zachodniej żywności przez Białoruś.
Wczoraj inspekcja rolna zapowiedziała, że może od razu zakazać wjazdu do Rosji produkcji z 10 białoruskich firm. Oficjalnie z powodu naruszenia norm sanitarno-weterynaryjnych.