Stworzony przez CNN Business i Moody's Analytics indeks Back-to-Normal osiągnął 18 czerwca poziom 93 procent. To rekordowo wysoki poziom wskaźnika mierzącego, jak szybko gospodarka USA wraca do normy po kryzysie wywołanym przez pandemię Covid-19.

Wymyślony przez analityków agencji Moody's i CNN indeks składa się z 37 wskaźników ogólnokrajowych i siedmiu stanowych śledzących takie rzeczy, jak poziom kredytów konsumenckich, zgłoszenia po świadczenia dla bezrobotnych, oferty pracy czy krajowe podróże lotnicze i obłożenie hoteli. Osiągnięty w piątek 18 czerwca poziom wskazuje, że Stany Zjednoczone zbliżają się do normalności, ale analitycy uważają, że ostatnia mila będzie ciężka, a pełny powrót do normalności sprzed pandemii nie będzie możliwy.

Pandemia zmieniła bowiem niektóre podstawy gospodarki na tyle, że może to nie być możliwe. Przykładowo, wiele osób nadal pracuje z domu i może to de facto robić w nieskończoność. Firmy są podzielone – jedne (np. Goldman Sachs czy Morgan Stanley) nakazują powrót do biur, inne dostosowują się do pracowników wolących pracę z domu, a jeszcze inne entuzjastycznie wręcz witają model pracy „chałupniczej" i patrzą z optymizmem na potencjalne oszczędności związane z rezygnacją z wynajmu powierzchni biurowej.

Zmianie uległo też podróżowanie po USA. O ile Amerykanie entuzjastycznie wracają do podróży turystycznych czy w celach rodzinnych, o tyle Moody's Analytics nie wierzy, że do dawnej normy wrócą podróże służbowe. A to właśnie sektor biznesowy był dla przewoźników lukratywnym i istotnym klientem. Zmniejszenie liczby podróży w celach biznesowych wpłynie, zdaniem analityków, na popyt na usługi przewoźników, a tym samym na popyt na ropę. Wpłynie to też na zapotrzebowanie na nowe samoloty, co raczej nie jest dobrą wiadomością dla koncernów produkujących samoloty.

Nie oznacza to jednak, że gospodarka USA nie odzyska swoich rozmiarów sprzed pandemii. Jednak wiele rzeczy ulegnie zmianie – pojawiły się nowe szanse i nowe zagrożenia. W kryzysie mogą znaleźć się branże, po których nikt się tego nie spodziewał przed pandemią (jak rynek powierzchni biurowej), a na fali wznoszącej znajdują się już branże, które w pandemicznym kryzysie znalazły szansę do przyspieszenia rozwoju.