Dane statystyczne potwierdzają nieustanny rozwój gospodarki bałtyckiego tygrysa. PKB Estonii (1,3 mln mieszkańców) osiągnął 79 proc. średniej unijnej w 2017 r., co jest wynikiem lepszym od Polski czy Portugalii. W 2018 r. estoński PKB zyskał 3,9 proc., a to z kolei 1,5 raza więcej od średniego wzrostu w Unii.
Dzięki rosnącemu poziomowi życia w 2018 r. do Estonii wróciło o 6000 obywateli więcej aniżeli wyemigrowało, pisze portal Delfi. Do tego sam estoński rynek stał się atrakcyjny dla zarobkowych migrantów. Pracuje ich tam już około 20 tysięcy i wielu z nich przyjechało z krajów Unii i to z tych najwyżej rozwiniętych.
Czytaj także: Po wyborach: Estonia jest kobietą
Zdaniem Tinu Palma, głównego ekonomisty banku Lumior, aby zachować stabilny, równomierny wzrost gospodarczy, Estonia musi inwestować przede wszystkim w ludzi. Chodzi o wspieranie projektów badawczych, edukacyjnych, socjalnych i dotyczących infrastruktury intelektualnej.
Gospodarka estońska jest na wysokim poziomie szczególnie w sferze cyfrowej. Kluczowy sektor IT pozwolił na wzrost zysków we wszystkich sektorach gospodarki, nawet w przemyśle.