Pół godziny po rozpoczęciu notowań indeks największych spółek WIG20 znajdował się 1,5 proc. powyżej poprzedniego zamknięcia. Pojawiła się nadzieja, że po trzech z rzędu spadkowych sesjach inwestorzy w końcu nabrali ochoty do zakupów przecenionych walorów. Kolor zielony w Warszawie kontrastuje jednak z zachowaniem pozostałych rynków akcji, gdzie nieznaczna przewaga leży po stronie sprzedających. Rynki żyją przyszłotygodniowym posiedzeniem Rezerwy Federalnej w sprawie stóp procentowych. Podwyżka wydaje się przesądzona, co niestety nie jest wymarzonym scenariuszem dla inwestorów.

Tymczasem krajowe indeksy wciąż pozostają pod wpływem krajowej polityki. Mimo udanego starty sesji, niepewność odnośnie możliwych zmian, jakie mogą zafundować politycy kluczowym sektorom naszego rynku nakazuje zachować ostrożność. Obawy dodatkowo podsycają roszady kadrowe w spółkach nadzorowanych przez Skarb Państwa . Dlatego dzisiejsza zwyżkę należy traktować jako korekcyjne odbicie. Czas pokaże czy najgorsze mamy już za sobą.

Udany początek czwartkowej sesji zawdzięczamy poprawie notowań akcji spółkom energetycznym. Popyt uaktywnił się także na walorach mocno przecenionego w ostatnich dniach KGHM, któremu pomagają odbijające ceny surowców. Nad kreską w niemal komplecie notowane są także akcje przedstawicieli sektora bankowego. Z czołowej 20-tki z indeksu WIG20 tanieją jedynie papiery Pekao i AssecoPoland.