Więcej do powiedzenia mieli sprzedający, już na otwarciu spychając główne indeksy głęboko pod kreskę. W dodatku inwestorzy nie podjęli żadnej skutecznej odwrócenia negatywnego rozwoju wypadków. W rezultacie WIG20 zakończył dzień 1,1 proc. na minusie
Kontynuacja przeceny w Warszawie to efekt ogólnego ochłodzenia nastrojów na pozostałych giełdach. Od samego rana na pozostałych europejskich rynkach akcji przeważały minorowe nastroje, zachęcając do pozbywania się posiadanych walorów. Wyprzedaż na większości parkietów miała jednak ograniczony zasięg. Jedynie na giełdach w Warszawie, Mediolanie i Atenach spadki indeksów przekraczały 1 proc. Inwestorów najwyraźniej sparaliżowały obawy związane z kolejną podwyżką stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, która najprawdopodobniej nastąpi na grudniowym posiedzeniu FED.