Przed czwartkową sesją warszawscy inwestorzy nie mieli większych oczekiwań. Poprzedniego dnia bowiem, w związku z poprawą nastrojów na rynkach po wypowiedzi przewodniczącego Fedu, WIG20 chwilami rósł o ponad 1 proc. Tamtą sesję zakończył jednak ostatecznie bardzo skromną zwyżką. Inwestorzy tak jakby zdali sobie sprawę, że obniżka stóp procentowych przez Fed, o czym wspomniał przewodniczący, jest już w cenach. Można się było spodziewać, że w czwartek to sprzedający zechcą wykorzystać okazję do ataku. Tak się jednak - przynajmniej z rana - nie stało. WIG20 zaczął wysoko, od zwyżki o około 0,5 proc. W kolejnych godzinach było nawet lepiej i udało się przekroczyć 2335 pkt. Na więcej jednak już kupujących nie było stać. Zaraz po południu WIG20 powrócił do punktu wyjścia, przy którym utrzymywał się niemal do otwarcia sesji w USA. Chwilę po tym znów zaczął zniżkować, co skończyło się zejściem poniżej czerwonej linii.

Ostatecznie indeks blue chips zakończył dzień zwyżką o 0,18 proc., czyli na poziomie blisko 2317 pkt. Przez dłuższy czas aktywność inwestorów była marna. Nieco bardziej zaangażowali się dopiero w ostatnich kwadransach, a obroty w przypadku dużych przedsiębiorstw sięgnęły około 0,6 mld zł. To, co działo się z WIG20 w czwartek, przypominało więc bardzo poprzedni dzień. Podobieństwo widać również w zakresie ruchów, jakie miały miejsce w środę i czwartek. Najwyższe i najniższe poziomy wypadły niemal w tym samym miejscu. Ze swoim wynikiem WIG20 plasował się w środę w środku tabeli europejskich indeksów. W gronie zniżkujących był m.in. niemiecki DAX oraz rosyjski RTS. Na zielono świecił np. włoski FTSE MIB. Tymczasem amerykański S&P500 zaczął dzień od zwyżek, a za cel znów obrał pułap, którego nie udało się ostatecznie sforsować dzień wcześniej, czyli 3000 pkt.

Wracając do krajowych indeksów, warto odnotować udany dzień w wykonaniu mWIG40, który wspiął się o 0,56 proc. Po dwóch dniach słabszej formy, średnie spółki starają się wrócić w okolice poziomów z poprzedniego tygodnia. W grupie tej najlepiej zachowywały się Benefit Systems, Trakcja i Forte. Od pewnego czasu błyszczy także Kruk. Z kolei sWIG80 wciąż nie może uporać się z poziomem 11900 pkt.

Na rynku obligacji skarbowych doszło do niewielkich wzrostów rentowności. Dla polskich papierów 10-letnich wskaźnik ten sięgał 2,28 proc., a dla amerykańskich 2,087 proc. W ostatnim czasie uwaga inwestorów skupia się również na złocie, a cena porusza się w obszarze między 1380 a 1420 dolarów za uncję. W czwartek przez chwilę za uncję znów płacono powyżej 1420 dolarów, jednak po południu złoto zniżkowało już o 0,47 proc.