Zgodnie z ustawą o nadzorze nad rynkiem finansowym w przypadku wygaśnięcia kadencji przewodniczącego Komisji jego obowiązki pełni zastępca wskazany przez premiera (szef rządu decyzję w tej sprawie ma podjąć w środę). W chwili obecnej w składzie KNF jest dwóch zastępców. Pierwszy z nich to Marcin Pachucki, który z nadzorem związany jest od 2001 r. Obecnie jest odpowiedzialny za nadzór nad rynkiem kapitałowym oraz rynkiem ubezpieczeniowym. Drugi z zastępców to Andrzej Diakonow, który z kolei odpowiada za pion inspekcji oraz za kontrolę wewnętrzną.

Wiele jednak wskazuje, że to Pachucki będzie pełnił obowiązki szefa KNF. Diakonow kojarzony jest bowiem ze środowiskiem skupionym wokół Adama Glapińskiego, który jest szefem Narodowego Banku Polskiego. Diakonow zanim trafił do KNF związany był zresztą z NBP, gdzie był dyrektorem departamentu audytu wewnętrznego. Tajemnicą poliszynela jest natomiast to, że KNF stała się miejscem walki o wpływy właśnie między Adamem Glapińskim, a Mateuszem Morawieckim. Mówiło się o tym chociażby w ubiegłym roku, kiedy to wybierano prezesa warszawskiej giełdy. Na początku 2017 r. ze stanowiska odwołana została Małgorzata Zaleska, która kojarzona była z obozem NBP. Jej miejsce miał zająć Rafał Antczak, który został wybrany na to stanowisko przez akcjonariuszy, czyli de facto przez Skarb Państwa. Antczak do objęcia tego stanowiska potrzebował jednak zgody KNF, na której czele stał już Marek Chrzanowski, który również kojarzony jest z NBP i Adamem Glapińskim. W obliczu przeciągającego się postępowania Antczak postanowił zrezygnować, a ostatecznie prezesem GPW został Marek Dietl.

Jak długo przyjdzie rynkowi czekać na nowego szefa KNF? Tego dokładnie nie wiadomo. Teoretycznie karty są w rękach premiera. To właśnie on powołuje przewodniczącego Komisji na pięcioletnią kadencję. Zastępcy również są powoływani przez prezesa Rady Ministrów, ale na wniosek przewodniczącego KNF. Na razie także trudno wskazać, kto mógłby przejąć schedę po Chrzanowskim. Warto jednak podkreślić, że aby zostać szefem nadzoru trzeba spełnić kilka warunków. Wśród nich jest chociażby wykształcenie wyższe prawnicze lub ekonomiczne czy też co najmniej trzyletni staż na stanowiskach kierowniczych. Przewodniczący KNF musi także posiadać odpowiednią wiedzę w zakresie nadzoru nad rynkiem finansowym oraz doświadczenie zawodowe uzyskane w trakcie pracy naukowej, pracy w podmiotach wykonujących działalność na rynku finansowym bądź pracy w organie nadzoru nad rynkiem finansowym.

Jednego można być pewnym. Nowy szef KNF na pewno nie będzie miał łatwego zadania, szczególnie w kontekście wtorkowych wydarzeń. - Komisja powinna stać na straży prawa i budować zaufanie do rynku. Tutaj niestety zaufanie do rynku po raz kolejny zostaje bardzo mocno podważone i odczują to wszyscy – mówi Andrzej S. Nartowski, ekspert corporate governance. Odbudowa zaufania do rynku finansowego w Polsce to zdaniem ekspertów jedno z największych wyzwań z jakim przyjdzie się zmierzyć nowemu przewodniczącemu. Zamieszanie związane z Markiem Chrzanowski jest tylko kolejnym elementem, który to zaufanie podkopał. Rynek wciąż walczy bowiem z efektami ubocznymi sprawy GetBacku, która podważyła wiarygodność nie tylko do samej spółki, ale także instytucji i firm inwestycyjnych działających na rynku. - Ten rok niestety jest szczególnie wymagający dla naszego rynku, do czego przyczyniła się chociażby sprawa GetBacku. Na jaw wyszło wiele informacji, które pokazały słabości naszego rynku. W tym krajobrazie Komisja Nadzoru Finansowego wydawała się mocnym punktem. Niestety, obecne wydarzenia pokazują, że jest nieco inaczej, i jest to kolejny mocny element, który przyczynia się do takiego, a nie innego postrzegania naszego rynku kapitałowego. Wszystko to mówię z dużą przykrością – podkreśla Wiesław Rozłucki, pierwszy prezes warszawskiej giełdy.

W skład KNF oprócz przewodniczącego i jego dwóch zastępców wchodzi jeszcze pięciu członków. W tej chwili są to: Marcin Obroniecki (przedstawiciel ministra finansów), Mariusz Haładyj (reprezentuje Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii), Jan Wojtyła (przedstawiciel ministra rodziny, pracy i polityki społecznej), Andrzej Kazimierczak (działa w KNF z ramienia NBP, gdzie pełni funkcję członka zarządu) oraz Zdzisław Sokal (przedstawiciel prezydenta). Marek Chrzanowski, funkcję szefa KNF sprawował od października 2016 r. Na to stanowisko powołała go premier Beata Szydło.