Tajniki wyceny aktywów

Ocena prawidłowości oferowanej lub akceptowalnej ceny w miarę upływu czasu od transakcji staje się coraz mniej obiektywna – pisze ekonomista.

Aktualizacja: 02.04.2018 21:23 Publikacja: 02.04.2018 21:00

Tajniki wyceny aktywów

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Sprzedaż lub nabycie aktywów o znaczącej wartości, notowanych na giełdach czy w obrocie niepublicznym, może i często staje się przedmiotem dyskusji i kontrowersji nie tylko wśród zainteresowanych inwestorów, ale też organów kontrolnych w przypadkach, gdy stroną jest Skarb Państwa.

Tak było już w początkach lat 90. przy okazji oferty publicznej akcji Banku Śląskiego, ale i przy innych ofertach czy wezwaniach związanych z przejęciami aktywów; ostatnio w związku z przejęciem znaczącego pakietu akcji Ciechu.

Metody wyceny

Ocena prawidłowości oferowanej lub akceptowalnej ceny w miarę upływu czasu od transakcji staje się coraz mniej obiektywna, bo w wielu przypadkach wartość przejętego aktywa może istotnie wzrosnąć (lub spaść) z powodu bardzo wielu czynników, na które strony w momencie transakcji nie miały żadnego wpływu, np. na rynku, których przewidzieć nie można było.

Celem przejęcia w zdecydowanej większości przypadków jest wiara przejmującego w zwiększenie wartości przejmowanego aktywa ze względu na bardziej efektywne zarządzanie, zwiększenie skali działania bądź też atrakcyjny biznesplan, oparty np. na dodatkowych inwestycjach.

Kiedy się prześledzi przejęcia na rynku publicznym w ostatnich 25 latach, widać wyraźnie, że nowy, prywatny właściciel (tak krajowy jak i zagraniczny) w sposób istotny zwiększył wartość nabytego aktywa z korzyścią tak dla siebie (w końcu to był zasadniczy cel operacji), jak i całości gospodarki, w której funkcjonuje bardziej efektywna i konkurencyjna firma.

Dla mniej zorientowanych w tematyce oceny/wyceny aktywów (a istotna część organów kontroli i sprawiedliwości w powszechnej opinii uczestników rynków finansowo-kapitałowych nie grzeszy profesjonalną wiedzą w tej dziedzinie) dokonuje się wieloetapowymi analizami, które być może w sposób niedoskonały, ale jednak obiektywizują wartość, a więc wycenę danego aktywa.

W praktyce stosuje się następujące metody wycen wartości aktywów (przedsiębiorstw):

Metoda DCF – czyli zdyskontowanych przepływów pieniężnych z użyciem dyskonta równego WACC, czyli weighted average cost of capital (średni ważony koszt kapitału); pochodnymi tej metody są FCFF i FCFE, czyli wolne przepływy pieniężne dla firmy lub inwestorów;

Metoda porównawcza lub mnożnikowa, w tym relacja między EV [enterprise value (wartość firmy) liczona jako suma kapitalizacji + dług - posiadana gotówka], a EBITDA (z grubsza przychody operacyjne minus koszty operacyjne);

Metody majątkowe, takie jak wartość księgowa, skorygowana wartość księgowa lub odtworzeniowa (w Polsce preferowana przez prawników i sądy ze względu na słabą znajomość problematyki finansowej i kapitałowej); te metody szczególnie są stosowane w wycenie aktywów finansowych i banków;

Metody statystyczne (porównawcze) na podstawie cen notowań, cen ofertowych lub też znanych cen transakcyjnych.

Warto podkreślić, iż wyceny aktywa nie dokonuje się jedną metodą! Profesjonalna wycena będzie zawsze wypadkową kilku wycen i ma na celu maksymalne zobiektywizowanie oceny wartości danego aktywa.

Proces sprzedaży

Po wycenie, która z reguły będzie przedmiotem dyskusji między profesjonalną firmą (lub bankiem inwestycyjnym) a zlecającym (potencjalnym zbywcą lub nabywcą aktywa) w odniesieniu do założeń, stopy dyskonta, horyzontu czasowego, konkurencji itd. wycena jest skonkludowana określeniem widełek, w jakich mieści się maksymalnie zobiektywizowana wartość danego aktywa.

Na tym jednak proces wyceny się nie kończy, bowiem określenie widełek może – ale nie musi – być nader szerokie. Np. wycena aktywa (100 proc. wartości) może się wahać od 72,5 do 115,5 mln zł, co w przeliczeniu na akcje wyniesie rozpiętość od 30 do 48 zł.

Jest to duża rozpiętość i aby zrealizować np. transakcję sprzedaży całości akcji (w tym przykładzie 2 417 000), oferujący w sposób nieformalny – poprzez tzw. premarketing – będzie się kontaktować z potencjalnie zainteresowanymi, przedstawiając ofertę i wycenę.

Rezultat takiego wstępnego badania rynku może wyglądać następująco: przy cenie 30–35 zł za akcję można sprzedać 2 mln akcji; przy cenie 35–40 zł inwestorzy są skłonni zakupić 1 mln, przy cenie 40–45 zł zaledwie 500 tys., a powyżej – praktycznie nic.

Jeśli zbywający chce sprzedać całość portfela, musi obniżyć cenę i wyjść poza widełki, co z różnych powodów może być niemożliwe i prawdopodobnie nie zdecyduje się na transakcję lub zaoferuje mniejszy pakiet, np. tylko 1 mln akcji przy cenie 37,5 zł za akcję, a z resztą poczeka na lepsze czasy.

Podobnie zachowa się potencjalny nabywca, dysponujący własną wyceną, który będzie testował zbywcę kolejnymi przybliżeniami ceny, pozwalającymi zakupić określony (lub całościowy) pakiet.

W II etapie, licząc na wzrost wartości, właściciel pozostałego pakietu może powrócić na rynek i zrealizować swój zamiar przy wyższych wycenach. Ale czy oznacza to, że pierwotna wycena 30–48 zł za akcję była błędna? A cena transakcji po 37,5 zł za akcję była zaniżona?

A co powiedzieć w przypadku, gdy na rynek wszedł nowy konkurencyjny wyrób i ceny zbywanego aktywa spadły np. do poziomu 15 zł za akcję? Lub odwrotnie – konkurent zbankrutował i cena akcji naszego podmiotu wystrzeliła do 75 zł za akcję?

Przyszłości przewidzieć się nie da, a przeszłość często oceniamy zbyt surowo. Stąd postuluję bardzo daleką ostrożność w ferowaniu ocen wartości transakcji i wycen ex post! I to zza biurka. A jeśli już – to tylko daty transakcji.

Autor jest ekonomistą, członkiem PRB i rad nadzorczych spółek z GPW

Sprzedaż lub nabycie aktywów o znaczącej wartości, notowanych na giełdach czy w obrocie niepublicznym, może i często staje się przedmiotem dyskusji i kontrowersji nie tylko wśród zainteresowanych inwestorów, ale też organów kontrolnych w przypadkach, gdy stroną jest Skarb Państwa.

Tak było już w początkach lat 90. przy okazji oferty publicznej akcji Banku Śląskiego, ale i przy innych ofertach czy wezwaniach związanych z przejęciami aktywów; ostatnio w związku z przejęciem znaczącego pakietu akcji Ciechu.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Babciowe jeszcze w tym roku. Ministerstwo zapewnia, że ma środki
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Finanse
Wschodzące gwiazdy audytu według "Rzeczpospolitej"
Finanse
Szanse i wyzwania na horyzoncie
Finanse
Badania w czasach niepewności
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Finanse
Audyt ma wiele twarzy