Za 1 funta płacono nawet 1,29 dol., czyli najmniej od blisko dwóch tygodni. Wyprzedaż była więc ostra, ale wciąż daleka od paniki. Londyński indeks giełdowy FTSE 100 rósł zaś o 0,5 proc. Odrzucenie umowy brexitowej nie było więc dużym zaskoczeniem dla inwestorów. Część z nich liczy na to, że brexit da się jeszcze opóźnić lub nawet anulować. Od początku roku FTSE 100 zyskał, mimo brexitowego chaosu, 8 proc.

Umowa została odrzucona, choć premier Theresa May zdołała przekonać do niej wielu przedstawicieli eurosceptycznej frakcji Partii Konserwatywnej. Część eurosceptyków zagłosowała jednak przeciw. Umowę odrzuciła również Demokratyczna Partia Unionistyczna, czyli wspierające rząd ugrupowanie z Irlandii Płn. Zabrakło też poparcia w opozycyjnej Partii Pracy. Za było 286 deputowanych, przeciw 344.

Wygląda więc na to, że brytyjski parlament nie jest w stanie przyjąć żadnego sensownego rozwiązania w sprawie brexitu. - Obawiam się, że doszliśmy do granic tego procesu w tej izbie. Ta izba odrzuciła bezumowny brexit. Odrzuciła brak brexitu. W środę odrzuciła wszystkie wariacje wokół umowy brexitowej. A dzisiaj odrzuciła umowę o warunkach wyjścia z UE i kontynowanie tego procesu w przyszłości – stwierdziła premier May. Mimo to, najprawdopodobniej w poniedziałek dojdzie do kolejnej serii głosowań w sprawie różnych opcji brexitu. Nie będą miały one mocy wiążącej dla rządu, ale pokażą, które rozwiązania (np. unia celna z UE) mają największe poparcie.

Czytaj także:  Bukmacherzy typują ws. brexitu i przyszłego premiera 

- W poniedziałek ta izba będzie miała szansę oraz odpowiedzialność, by znaleźć większość dla umowy dobrej dla wszystkich ludzi w tym kraju. Izba wyraziła się jasno, że umowa musi zostać zmieniona. Trzeba znaleźć alternatywę. A jeśli premier nie chce tego zaakceptować, to musi odejść. Nie kiedyś w przyszłości, ale już teraz - powiedział Jeremy Corbyn, przywódca Partii Pracy.

Na ostatnim unijnym szczycie uzgodniono, że jeśli parlament odrzuci umowę o warunkach wyjścia z UE, to do brexitu dojdzie 12 kwietnia i będzie to brexit bezumowny. Możliwe jednak, że dojdzie do odstępstwa od tego scenariusza bazowego. Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej, ogłosił na Twitterze, że zwołuje na 10 kwietnia specjalny unijny szczyt. Decydenci z Brukseli będą wcześniej oczekiwać od rządu brytyjskiego konkretnych propozycji dotyczących brexitu. Według doniesień dziennika "Guardian", na poprzednim unijnym szczycie zaproponowano Wielkiej Brytanii przedłużenie procedury brexitu do końca marca 2020 r.