Wenecja 2017: Kino wrażliwe i mocne

Reżyserzy konkursowych filmów na festiwalu Wenecja 2017 pokazują skomplikowanie świata, ból, niemożność poznania prawdy. To ważne premiery.

Aktualizacja: 06.09.2017 23:36 Publikacja: 06.09.2017 19:07

Francis McDormand promowała w Wenecji „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri”

Francis McDormand promowała w Wenecji „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri”

Foto: AFP, Tiziana Fabi Tiziana Fabi

W połowie weneckiego festiwalu w świetnym tegorocznym konkursie na mocnego faworyta wyrasta dzieło brytyjskiego dramaturga i scenarzysty o irlandzkim pochodzeniu – Martina McDonagha.

– Zacząłem reżyserować, bo nie chciałem, żeby mi psuli teksty – powiedział „Rzeczpospolitej" Martin McDonagh. „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" to jego trzeci film (za „Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj" ma nominację do Oscara).

Szeryf, który nic nie może zrobić

Kobieta zatrzymuje samochód na pustej drodze prowadzącej do miasteczka Ebbing. Cofa się, by obejrzeć trzy stare, od lat niewykorzystywane tablice billboardowe. Za chwilę na rok wykupi prawo do nich. Wywiesi trzy czerwone plakaty: „Minęło siedem miesięcy". „I żadnych aresztowań?" „Jak to możliwe, szeryfie Willoughby?". Kobieta jest matką dziewczyny, która została zgwałcona i zamordowana. Szeryf Willoughby, chory na raka, ma przed sobą niewiele życia. Jest porządnym facetem, ale co może zrobić? Tak zaczyna się ten film, zrealizowany superprofesjonalnie, a jednocześnie, dzięki wnikliwemu spojrzeniu na świat, bliski amerykańskiemu kinu niezależnemu.

– Jeśli umiera twój współmałżonek, jesteś wdowcem albo wdową – mówi McDonagh. – Jeśli umierają twoi rodzice, jesteś sierotą. A jeśli umiera twoje dziecko? Na ten ból nie ma nawet odpowiedniego słowa.

Jednak „Trzy billboardy" nie są filmem wyłącznie o stracie dziecka i kobiecie, która chce, by mordercy ponieśli karę za śmierć jej córki. To film o prowincjonalnej Ameryce.

Jego scenariusz powstał blisko dekadę temu, jednak w dzisiejszej Trumpowej rzeczywistości stał się jeszcze ostrzejszy. McDonagh sportretował Amerykę bez znieczulenia. To nie jest oaza spokoju ze schludnymi domkami, trzema kościołami i pięcioma knajpami. W Ebbing wszystko się gotuje. W codziennym życiu czuje się nietolerancję, niechęć do inności, rasizm. Obowiązuje prawo siły. Na każdym kroku wychodzą wzajemne niechęci.

Świetna rola Francis McDormand

Główna bohaterka, Mildred, została rewelacyjnie zagrana przez Francis McDormand, która nie boi się brzydoty, zmarszczek, oschłości. Narysowała na ekranie matkę walczącą o sprawiedliwość, ale jednocześnie babsko potrafiące kopnąć dziecko i podpalić posterunek policji. Donagh tworzy całą galerię wyrazistych, niejednoznacznych postaci. Oficer Dixon, brutalnie wykorzystujący swoją siłę, w domu jest całkowicie zdominowany przez władczą matkę. Liliput, który daje Mildred alibi w zamian za randkę w restauracji, ma swoją godność. Każda, epizodyczna nawet postać jest pełnokrwista i niesie swoją historię.

– Robię filmy o ludziach, jakich znam. Wychowałem się w robotniczej rodzinie. Nie mógłbym opowiadać o dworze królowej Elżbiety czy francuskim burżuazyjnym domu. Moi bohaterowie są prostymi ludźmi – mówi mi McDonagh.

Ale przecież czuje się, że McDonagh tych ludzi nie tylko rozumie, lecz i lubi. Pozwala im zrozumieć błędy, na chwilę zmięknąć, a czasem wręcz się zmienić.

Znakomite, nowoczesne, intrygujące kino. Matka nie dowie się, kto zabił jej córkę, śledztwo, mimo wysiłków, do niczego nie doprowadzi. W widzu zostaną obrazy świata, w którym nic nie jest proste. Dobro nie jest dobrem. Zło nie jest złem. Szarość ma wiele odcieni.

Przekonanie o skomplikowaniu świata jest też udziałem Hirokazu Kore-edy. W „The Third Murder" dramat rozgrywa się już w pierwszej sekwencji. Mężczyzna zabija człowieka, oblewa jego zwłoki benzyną i podpala. W świetle płomieni widzimy jego twarz. Potem jest sprawa sądowa. Oczywista. Mężczyzna – Misumi – przyznaje się do winy. Wszystko wydaje się proste: zabił, zabrał portfel. Tylko adwokat nie wierzy w jego wersję wydarzeń. Chce poznać prawdę. Ofiarą był zamożny właściciel przedsiębiorstwa, w którym zabójca pracował. Żona zleciła zamordowanie go? Jaki związek ze sprawą ma nastoletnia córka, chroma dziewczynka o smutnych, dorosłych oczach? Misumi też ma kaleką córkę, której nie widział od lat. Jaką tajemnicę kryje oskarżony? To, co wydawało się oczywiste w pierwszej scenie, w ostatniej jest spowite mgłą. Nic nie jest pewne. Może nie on zabił? Może bierze na siebie czyjąś winę? Wszystko mogło się zdarzyć. Adwokat Shigemori chce zrozumieć. Już nie tylko po to, żeby uchronić klienta przed karą śmierci. Dla siebie.

Główna postać filmu McDonagha nie może dojść do prawdy o zabójstwie dziecka. Z kolei bohater Kore-edy porusza się w mgle. Tu wszystko ma drugie dno, gdzieś przecinają się ludzkie namiętności, pragnienia, winy, krzywdy. Czym jest prawda?

Niepokoje i lęki świata

Najciekawsze filmy tegorocznej Mostry pokazują skomplikowanie świata, podszyte są niejedną gorzką refleksją, niepokojem, lękiem. Ale też, jak „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri", „The Third Murder" czy wcześniej znakomita „Obraza" Libańczyka Ziada Doueiriego niosą w sobie wrażliwość.

Wychodząc z kina, trafiam na kordony policji otaczające pałac festiwalowy. Nikt się już im nie dziwi, wpisały się w naszą codzienność. I myślę, że ta wrażliwość, próby dojścia do prawdy, zrozumienia, są dzisiaj ważne.

W połowie weneckiego festiwalu w świetnym tegorocznym konkursie na mocnego faworyta wyrasta dzieło brytyjskiego dramaturga i scenarzysty o irlandzkim pochodzeniu – Martina McDonagha.

– Zacząłem reżyserować, bo nie chciałem, żeby mi psuli teksty – powiedział „Rzeczpospolitej" Martin McDonagh. „Trzy billboardy za Ebbing, Missouri" to jego trzeci film (za „Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj" ma nominację do Oscara).

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Nie żyje reżyser Laurent Cantet. Miał 63 lata
Film
Patrick Wilson, Stephen Fry, laureaci Oscarów – goście specjalni i gwiazdy na Mastercard OFF CAMERA 2024
Film
Drag queen i nie tylko. Dokument o Andrzeju Sewerynie
Film
Kto zdecyduje o pieniądzach na polskiej filmy?
Film
Laureaci Oscarów, Andrzej Seweryn, reżyserka castingów do filmów Ridleya Scotta – znamy pełne składy jury konkursów Mastercard OFF CAMERA 2024!