To jednocześnie siódmy film, który taki rewelacyjny wynik osiągnął. A warto przypomnieć, że koszty jego produkcji zamknęły się w 62 mln dolarów, co na warunki amerykańskich blockbusterów nie jest kwotą wysoką.
Podczas EnergiCAMERIMAGE autor zdjęć do „Jokera” Lawrence Sher był jedną z gwiazd festiwalu. — Słyszałem o tym festiwalu od kolegów — mówił podczas spotkania po projekcji z dziennikarzami i publicznością. — Wiedziałem, że to mekka operatorów, więc kiedy doszła do mnie wiadomość, że „Joker” będzie tu pokazywany, wiedziałem, że muszę do Torunia przyjechać.
Sher opowiadał, że reżyser Todd Phillips od początku chciał tę historię rodzenia się w człowieku zła pokazać bardzo realistycznie. — Na początku zawsze była prawda — mówił. — Dopiero potem mogliśmy lekko odchodzić w obrazie do surrealizmu, podkreślać piękno czy brzydotę.
Na planie nigdy nie mówiło się o tym, że film powstawał na podstawie komiksu. Miało być przede wszystkim „prawdziwie”. Choć jednocześnie Sher zastrzegał się, że obaj z Toddem chcieli, by realizm filmu był trochę „magiczny”, by widzowie w pierwszej chwili sympatyzujący z Jokerem, mogli zachować do niego pewien dystans.
Podczas toruńskiego spotkania wiele pytań uczestników, jak to na Camerimage, dotyczyło spraw technicznych, pracy kamery, oświetlenia. Ale Sher opowiadał również o rewelacyjnej roli tytułowej Joachima Phoenixa.