Cannes to Cannes. Tutaj chce pokazać swój film każdy reżyser. W tym roku swoje nowe dzieło „Dolor y Gloria” zaprezentuje Pedro Almodovar – hiszpański artysta, który kocha ten festiwal, choć nigdy dotąd nie wywiózł stąd Złotej Palmy. Wydarzeniem, jak zawsze, będzie z pewnością projekcja filmu „A Hidden Life” legendarnego Terrence’a Malicka. Podobnie jak „Sorry, We Missed You” Kena Loacha. Brytyjczyk, dwukrotny laureat Złotej Palmy zapowiadał, że wycofuje się z kina. Na szczęście nie wytrzymał i znów stanął za kamerą. Kolejny film - „Matthias i Maxime” pokaże Xavier Dolan, canneński ulubieniec, który tutaj zaczynał swoją karierę jako dziewiętnastolatek. Inni „wielcy” z konkursu: Jean-Pierre i Luc Dardenne’owie („The Young Ahmed”), Marco Bellochio („The Traitor”), Bong Joon Ho („Parasite”), Arnaud Desplechin („Oh, Mercy”), Elia Suleiman („It Must Be Heaven”), Ira Sachs („Frankie”), Kleber Mendonca Filho („Bacarau”), ciekawy Malijczyk Ladj Ly („Les Miserables”), czołowa postać chińskiego teatru awangardowego Diao Yinan ( czy jedyny twórca z Europy Środkowej Rumun Corneliu Porumboiu (The Wild Goose Lake”).

Selekcjonerzy canneńscy, którzy w ubiegłym roku podpisali deklarację, w myśl której w 2020 roku połowa filmów z programu oficjalnego ma być zrealizowana przez kobiety, już w tym roku – po raz pierwszy – kłania się paniom stającym za kamerą. O Złotą Palmę będą się ubiegać: Mati Diop („L’Atlantique”), Jessica Haussner („Little Joe”), Celine Sciamma („Portrait of a Lady on Fire”) i Justine Triet („Sibyl”). A w programie oficjalnym czyli w sekcji Certain Regard znalazły się kolejne obrazy, za których powstanie odpowiedzialne są kobiety-reżyserki.