Wydaje się, że agent 007 najbardziej miał ochotę na alkohol w filmie „007 Quantum of Solace” z 2008 roku. Chodzi tu o scenę nagraną w samolocie. „Postać, w którą wcielił się Daniel Craig zużyła wówczas 24 jednostki alkoholu, co spowodowałoby potencjalnie śmiertelny poziom alkoholu we krwi” - twierdzą badacze.
Naukowcy podkreślają, że picie alkoholu doprowadziło do tego, że James Bond decydował się na ekstremalnie ryzykowne zachowania. W ich opinii, w rzeczywistości kierownictwo MI6 musiałoby przedefiniować pracę Bonda i obniżyć poziom jego stresu. – Gdyby chodziło o realną osobę, Bond musiałby szukać fachowej pomocy. Przede wszystkim u swojego pracodawcy – powiedział dr Nick Wilson z Wydziału Zdrowia Publicznego Uniwersytetu Otago.
Nie jest pierwszy raz, kiedy mówi się o alkoholizmie Bonda. W 2013 roku grupa lekarzy z Derby i Notingham, zaniepokojona losem dzielnego agenta, zasiadła i przeanalizowała, strona po stronie, dzień po dniu z życia książkowego bohatera Iana Fleminga.