Sporo ostatnio jeździłem za granicę i to do krajów tak odmiennych jak Portugalia, Wielka Brytania czy Izrael. I w żadnym z nich nie widziałem niczego podobnego, mimo że np. Tel Awiw żył ostrą walką wyborczą. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy na ulicach Warszawy, jeszcze po drodze z lotniska, to anty-PiS-owskie billboardy. Początkowo sądziłem, że ktoś zapomniał zakleić stare plakaty, bo pamiętałem akcję opozycji sprzed kilku miesięcy z hasłem „PiS wziął miliony" („i rozdał dzieciom" – dopisywali wtedy zwolennicy rządu). I dopiero po jakimś czasie zauważyłem, że tym razem kampania dotyczy polityków „uciekających do Brukseli". Czyli startujących do Parlamentu Europejskiego. Wtedy poczułem się jak w „Dniu świstaka".

Każdy normalny człowiek, a wierzę, że takich jest w Polsce większość, obserwując życie polityczne, musi czuć się w naszym kraju jak bohater tego filmu grany przez Billa Murraya. Te same gesty i słowa, ta sama bezsensowna agresja co dzień. Coś jednak powoli się zmienia. Być może to efekt tego, że obecny rząd kilkakrotnie pokazał jednak swoją skuteczność? A może po prostu powoli narasta znużenie części mediów i ich odbiorców? Faktem jest, że kolejna – w zasadzie taka sama jak poprzednie – akcja opozycji została niemal zignorowana.

A przecież nie można powiedzieć, że przeciwnicy PiS-u nie mają wsparcia w mediach. Dla niektórych kanałów telewizyjnych, portali czy gazet wojna z rządem jest sensem istnienia. Tak jak dla drugiej strony sensem istnienia jest wojna z tymi, którzy rząd atakują. I w tej wojnie nie bierze się jeńców, nie trzeba się czasem nawet liczyć z faktami, o regułach zawodowej przyzwoitości nie wspominając. A jednak „nie pykło", jak to się teraz mówi. Nikogo nie zainteresowała kolejna antyrządowa akcja czarnego PR-u. Czyżby dlatego, że wielu ludzi, mimo swojej niechęci do rządu, widzi programową jałowość działań opozycji? Czyżby mieli dość straszenia PiS-em niczym w słynnym skeczu Roberta Górskiego? Oby tak było. Bo jakaś dobra zmiana przydałaby się też opozycji.

Autor jest zastępcą dyrektora Programu III Polskiego Radia