Korespondencja z Sankt Petersburga
Polacy dotarli nad Zatokę Fińską dzień przed meczem, a pod hotelem przywitali ich kibice. Ostatnie zajęcia podopieczni Paulo Sousy przeprowadzili w Gdańsku, skryci przed spojrzeniami rywali.
- Grałem w Sankt Petersburgu i wiem, że murawa jest bardzo dobra. Trening w Polsce pozwolił nam się odpowiednio przygotować. To istotne zwłaszcza przy stałych fragmentach gry. Na innych stadionach zawsze jest ryzyko, że ktoś nas zobaczy i coś podpowie - mówi Krychowiak.
Pomocnik podkreśla, że kibice o formę fizyczną Polaków nie muszą się bać. - Przygotowywaliśmy się na pierwszy mecz mistrzostw Europy, a nie sparing z Islandią - wyjaśnia.
Słowacja to rywal, którego nie można lekceważyć. - Bardzo dobrze bronią i świetnie wyprowadzają kontry - mówi Krychowiak. - Musimy grać szybko piłką od prawej do lewej strony boiska. Ważne jest to, abyśmy strzelili jako pierwsi gola, co pozwoli otworzyć mecz.