Reformy ruszają powoli

To, że Grecji odbędą się wybory nie oznacza, że można wstrzymać wprowadzanie reform zapisanych w porozumieniu na mocy którego ten kraj otrzymał 86 mld euro pomocy finansowej — ostrzega szef Eurogrupy, Jeroen Dijsselbloem.

Aktualizacja: 30.08.2015 13:28 Publikacja: 30.08.2015 11:39

Reformy ruszają powoli

Foto: AFP

Podkreśla, że minister finansów, George Choulirakis nie powinien z tym mieć problemów, bo w resorcie jest od półtora roku. Ale grecki pęd do reform hamuje. Niektóre z nich mają ruszyć nie we wrześniu- jak planowano, a dopiero w październiku, bo wtedy odbędzie się pierwszy przegląd wykonania kryteriów pomocowych.

Nic nie mówi się o sprzedaży banków, ucichły rozmowy z chińskich COSCO, który chciał przejąć zarządzanie w portach w Pireusie i Salonikach.

Dopiero w marcu 2016 niemiecki Fraport będzie mógł przejąć zarządzanie regionalnymi lotniskami, w tym portami na Korfu, Krecie i Santorini. Przyspieszeniu transakcji sprzeciwiają się gubernatorzy regionów, bo uznali, że Niemcy natychmiast podniosą opłaty i spadną dochody z turystyki. Renegocjowania umowy zawartej w grudniu 2014 i unieważnionej w lutym 2015 po przejęciu władzy przez Syrizę chcieli także Niemcy, którzy mają zapłacić 1,2 mld euro za prawo do zarządzania przez 40 lat, rocznie wpłacać 23 mln euro i wydać w ciągu najbliższych 4 lat kolejne 330mln euro na modernizację lotnisk.

400 mln euro spodziewają się Grecy za sprzedaż azerskiemu państwowy koncern naftowo-gazowy SOCAR 66 proc. operatora przesyłu gazu DEFSA. Ale i tutaj nie ma przyspieszenia, a negocjacje ciągną się od 2013 roku.

Nie od razu znikną restrykcje w aptekach, których właścicielami nie muszą już być farmaceuci, dopiero w październiku każdy sklep sprzedający pieczywo będzie miał prawo nazywania się piekarnią, a trwałość mleka na półce sklepowej zostanie administracyjnie wydłużona z 5 do 7 dni. Przepisy zostały przegłosowane w parlamencie 14 sierpnia i miały wejść w życie z dnia na dzień. Nie weszły.

Władze apelują do Greków, aby lepiej traktowali kontrolerów podatkowych, którzy przy wypełnianiu służbowych obowiązków byli obrażani, nawet bici. Właściciele często też niszczą protokoły z takich kontroli. Według wiceministra finansów, Tryfona Aleksiadisa tygodniowo audytowane jest przynajmniej 6 tys. biznesów, a celem kontroli, poza egzekucją podatkową jest „publiczne piętnowanie właścicieli sklepów, hoteli i restauracji, którzy okradają państwo i obywateli". Podczas tych kontroli wykryto podrobione czytniki kart kredytowych i nieautoryzowane kasy fiskalne. Minister zapowiedział również, że każdy podatnik, który chce skorzystać z kwoty wolnej od podatku będzie musiał udowodnić, że płacił kartami kredytowymi np za wizyty lekarskie. Ta ustawa ma wejść w życie także w październiku i przewiduje podwyższenie kwoty wolnej od podatku dla tych, którzy kartami płacą najwięcej. Najwięcej przypadków nieprzestrzegania przepisów jest w regionach turystycznych.

Szybsze przychody do budżetu, który ma dziurę wielkości 4 mld euro ma przynieść sprzedaż zagranicznych nieruchomości należących do państwa. Najbardziej wartościowe są posiadłości w USA — w Nowym Jorku na Manhattanie (obok siedziby ONZ) i Waszyngtonie (Massachustes Avenue 2211), ale także w Rzymie, w stolicy Słowenii (sąsiaduje z Tivoli City Parki RPA (w centrum Pretorii). Chętni do ich kupienia mają czas do 26 października do złożenia ofert. Łącznie grecki rząd jest właścicielem 70 tys. atrakcyjnych nieruchomości, a ich wartość szacowana jest na ponad 35 mld euro. Władze jednak twierdzą, że pozbycie się większości z nich jest bardzo skomplikowane i z większością nie da się ruszyć przed październikiem. Ich wartość jest szacowana na ponad 20 mld dolarów

Trochę łatwiej będzie prowadzić biznes. Po 2 miesiącach od wprowadzenia kontroli kapitały greckie władze zezwoliły firmom na zwiększenie kwot wypłacanych jednorazowo w zagranicznych transakcjach z 5 do 7 mln euro. Pozostaje jednak miesięczny limit — 40 mln euro dla biznesu i 500 euro dla osób indywidualnych. Za granicę Grek może jednorazowo wywieźć 2 tys. euro w gotówce. 5 tys. euro raz na kwartał może wywieźć student, który musi opłacić koszty nauki.

Te wszystkie środki mające zapobiec wyciekaniu pieniędzy nie zmieniły jednak sytuacji w depozytach które nadal maleją. W lipcu, kiedy został wprowadzona kontrola kapitału i miesięcznie można wypłacić 1800 euro (60 euro dziennie), depozyty zmniejszyły się o 1,4 mld euro. Najprawdopodobniej Grecy obawiając się o bezpieczeństwo swoich środków, zabierali z banków pieniądze nawet wówczas, kiedy ich nie potrzebowali.

Danuta Walewska

Podkreśla, że minister finansów, George Choulirakis nie powinien z tym mieć problemów, bo w resorcie jest od półtora roku. Ale grecki pęd do reform hamuje. Niektóre z nich mają ruszyć nie we wrześniu- jak planowano, a dopiero w październiku, bo wtedy odbędzie się pierwszy przegląd wykonania kryteriów pomocowych.

Nic nie mówi się o sprzedaży banków, ucichły rozmowy z chińskich COSCO, który chciał przejąć zarządzanie w portach w Pireusie i Salonikach.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ekonomia
Witold M. Orłowski: Słodkie kłamstewka
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko