Z końcem roku objął pan stanowisko menedżera ds. innowacji m.in. po to, by szukać możliwości usprawnienia pracy firmy przez wykorzystanie najnowszych technologii. Życie szybko powiedziało: „sprawdzam". Jak nowe technologie pomagają w funkcjonowaniu na rynku nieruchomości w czasie pandemii i lockdownu?
Rynek nieruchomości przez długi czas był na szarym końcu wśród branż stawiających na nowe technologie. W ostatnich latach apetyt na innowacje jednak znacząco wzrósł. Pełna cyfrowa transformacja, o której dużo się mówiło od dawna w środowisku biznesowym, w kontekście rynku nieruchomości wydawała się tematem skomplikowanym i odległym. Zdarzenie bez precedensu, jakim jest globalne ograniczenie w przemieszczaniu się z powodu zagrożenia koronawirusem, wymusiło wdrożenie pewnych elementów transformacji cyfrowej niemal z dnia na dzień. Stare przyzwyczajenia i sprawdzone metody kontaktu z klientem oraz świadczenia usług musiały nagle odejść w zapomnienie i ustąpić miejsca technologiom, które do tej pory były traktowane bardziej jako ciekawostki niż fundament codziennej pracy.
Rynek nieruchomości zaskakująco szybko przestawił się na nowy tryb pracy. Firmy, które postawiły na infrastrukturę informatyczną w chmurze, zachowały ciągłość operacyjną, dzięki czemu uniknięto paraliżu związanego z niemożliwością wykonywania zadań. Pierwsze skrzypce w aktualnej rzeczywistości grają jednak rozwiązania umożliwiające sprawną komunikację. Zespoły projektowe zaczęły intensywnie wykorzystywać czaty, zdalne dzielić się pracą czy zarządzać zadaniami. Wideokonferencje z klientami stały się codziennością i dzięki powszechnie stosowanym w laptopach kamerom pozwalają zachować bardziej ludzki charakter rozmowy przez sieć. Branża nieruchomości przeniosła arenę wymiany wiedzy z konferencji branżowych na webinary. Wirtualne spacery po nieruchomościach pozwoliły zastąpić tradycyjną wizję lokalną, a interaktywne prezentacje lub mikrostrony wspierają pracowników w prezentowaniu produktów związanych z rynkiem nieruchomości.
Cała korporacyjna Polska została wysłana na home office, wcześniej praca zdalna też była możliwa, ale na raczej niewielką skalę. Czy zmieni to myślenie o biurach?