- Jest faktem, że dzieci się zarażają SARS-Cov-2, jednak najczęściej nie chorują w ogóle, a jeśli już to lekko. W Polsce dzieci z potwierdzonym zakażeniem jest ponad 1200, z czego około 200 trafiło do szpitali. Nie odnotowaliśmy wśród tej grupy żadnego zgonu, co nie znaczy, że w ogóle się nie przydarzy - mówi w rozmowie z Onetem profesor Krzysztof Simon, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii UM i ordynator Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu.
Dzieci mniej zarażają się między sobą, za to, jak wynika ze szwajcarskich badań, bardziej od rodziców, dziadków, dorosłych osób.
Czytaj także: Przebudowa klas lekcyjnych w związku z koronawirusem
Jest grupa dzieci, które w żadnym wypadku nie powinny iść do szkoły. Mówię o tych, które mają niedobór odporności - tłumaczy prof. Simon.
Zdaniem profesora przede wszystkim powinno się zadbać o bezpieczeństwo nauczycieli, zapewnić im maski i to te z filtrem FFP2 lub FFP3. "To nauczyciele muszą być chronieni. Dzisiaj nikt o tym nie wspomina" - mówi Krzysztof Simon.