Chiny ostrzegają USA i Tajwan

Chińskie władze nie zamierzają tolerować umacniania relacji władz w Tajpej z administracją Donalda Trumpa.

Aktualizacja: 21.03.2018 21:55 Publikacja: 21.03.2018 18:31

Chiny ostrzegają USA i Tajwan

Foto: AFP

„Liaoning" to jedyny lotniskowiec, jakim dysponuje Chińska Republika Ludowa. Pojawił się wraz z flotyllą towarzyszących mu okrętów we wtorek w Cieśninie Tajwańskiej. Ma ona szerokość ok. 160 km i oddziela kontynent od Tajwanu, de facto niepodległego państwa (Republiki Chińskiej). Dla Pekinu Tajwan jest zbuntowaną prowincją, która wcześniej czy później powinna stać się częścią kraju.

To nie pierwsza demonstracja siły Pekinu w tym roku, ale ma miejsce po agresywnym poniedziałkowym przemówieniu prezydenta Xi Jinpinga na zakończenie ponad dwutygodniowej sesji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych. Ostrzegał w nim przed separatyzmem zarówno w Hongkongu, jak i na Tajwanie. – Próby separatyzmu napotkają karzącą rękę historii – mówił Xi pod adresem Tajwanu.

– Jest to oficjalne ostrzeżenie pod adresem USA i Tajwanu, że Chiny wykluczają kategorycznie jakikolwiek kompromis w sprawie Tajwanu – twierdzi Wang Jiangyu, profesor prawa międzynarodowego singapurskiego National University, cytowany przez agencję Bloomberg.

Niewykluczone, że słowa Xi są reakcją na informacje, że dwu byłych prezydentów Tajwanu: Lee Teng-hui i Czen Szuej-bien, opowiada się za przeprowadzeniem referendum w sprawie niepodległości. Miałoby się odbyć w kwietniu 2019, jednak nie musiałoby być wiążące dla rządu. Z ubiegłorocznych sondaży wynika, że 54 proc. mieszkańców wyspy opowiada się za oficjalną deklaracją niepodległości, jeżeli obecnego status quo nie udałoby się utrzymać. Za zjednoczeniem jest 24 proc. Tajwan nie jest uznawany przez zdecydowaną większość państw świata ani przez ONZ.

Jak zwykle w chwili gdy Pekin sięga po argumenty militarne w relacjach z Tajwanem, 300-tys. armię na wyspie postawiono w stan gotowości bojowej. To w obawie, że za retoryką przywódców w Pekinie kryć się mogą przygotowania do zajęcia wyspy siłą. To mało prawdopodobne. Jednak nacisk ze strony Pekinu na Tajwan wyraźnie rośnie.

W poniedziałek chińskie, podległe Radzie Państwa, Biuro ds. Tajwanu wydało oświadczenie określające mianem poważnej prowokacji słowa premiera Tajwanu Williama Lai, który nieco wcześniej stwierdził, że Tajwan jest niezależnym i niepodległym państwem.

„New York Times" przypomina, że Pekin zareagował z największym oburzeniem na podpisanie przez Trumpa w ubiegłym tygodniu ustawy (Taiwan Travel Act) dotyczącej kontaktów przedstawicieli amerykańskiej administracji z władzami Tajwanu. Na wyspie przebywa już zastępca asystenta sekretarza stanu Alex Wong.

– Zaangażowanie USA na rzecz obywateli Tajwanu, ich bezpieczeństwa i demokracji nigdy nie było większe – oświadczył w Tajpej. Zapowiadane jest jego spotkanie z panią Tsai Ing-wen, prezydentem Tajwanu.

To z Tsai rozmawiał telefonicznie miesiąc przed inauguracją prezydent elekt Donald Trump. W Pekinie potraktowano to jako demonstracyjne zerwanie z dotychczasową linią amerykańskiej polityki, zgodnie z którą po formalnym zerwaniu oficjalnych relacji USA z Tajwanem w 1979 roku wystrzegano się kontaktów na takim szczeblu. Była to konsekwencja zapoczątkowanej jeszcze przez Richarda Nixona polityki normalizacji relacji z Chinami.

– Nie należy się dziwić, że w warunkach politycznej, militarnej i ekonomicznej presji wywieranej na Tajwan przez Pekin administracja Trumpa poszukuje wzmocnienia więzi z wyspą – twierdzi cytowana przez tajwańskie media Bonnie Glaser z waszyngtońskiego Center for Strategic and International Studies.

USA nie zerwały nigdy kontaktów wojskowych z Tajwanem, sprzedając tam broń za wiele miliardów dolarów. Realizowane obecnie kontrakty zostały zawarte przez administrację Baracka Obamy.

Trump w kampanii wyborczej zapowiadał gruntowną zmianę polityki wobec Pekinu. Inaczej to wyglądało, gdy rok temu gościł Xi Jinpinga w swej rezydencji na Florydzie czy gdy odwiedził Chiny. Obecnie sytuacja jest inna, co jest konsekwencją amerykańskich planów nałożenia karnych ceł na stal i aluminium. Administracja Trumpa planuje także nałożenie na chińskie produkty ceł o wartości nawet 60 mld dol. Mają dotyczyć szeregu towarów, od elektroniki po odzież. Tak wygląda początek wojny handlowej z Chinami. W tym kontekście adresatem ostrzeżeń Pekinu pod adresem Tajwanu jest w gruncie rzeczy Waszyngton.

„Liaoning" to jedyny lotniskowiec, jakim dysponuje Chińska Republika Ludowa. Pojawił się wraz z flotyllą towarzyszących mu okrętów we wtorek w Cieśninie Tajwańskiej. Ma ona szerokość ok. 160 km i oddziela kontynent od Tajwanu, de facto niepodległego państwa (Republiki Chińskiej). Dla Pekinu Tajwan jest zbuntowaną prowincją, która wcześniej czy później powinna stać się częścią kraju.

To nie pierwsza demonstracja siły Pekinu w tym roku, ale ma miejsce po agresywnym poniedziałkowym przemówieniu prezydenta Xi Jinpinga na zakończenie ponad dwutygodniowej sesji Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych. Ostrzegał w nim przed separatyzmem zarówno w Hongkongu, jak i na Tajwanie. – Próby separatyzmu napotkają karzącą rękę historii – mówił Xi pod adresem Tajwanu.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?