Dera: Główny powód wizyty w USA? Zaproszenie od mocarstwa

- To spotkanie było planowane dużo wcześniej, przeszkodziła w nim pandemia - mówił w rozmowie z TVN24 o wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w Białym Domu prezydencki minister Andrzej Dera

Aktualizacja: 25.06.2020 08:58 Publikacja: 25.06.2020 07:31

Dera: Główny powód wizyty w USA? Zaproszenie od mocarstwa

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

- Ta wizyta była wyjątkowa, rzadko się zdarza, aby w czasach wyborczych dochodziło do spotkań na tak wysokim szczeblu. Zasady uprzejmości przewidują, że życzy się sukcesów swojemu gościowi - tak Dera skomentował wyrażoną przez Trumpa w czasie spotkania z prezydentem Dudą nadzieję, że polski prezydent wygra zbliżające się wybory.

- Gdybyśmy przeprowadzili wybory 10 maja, to wizyta byłaby po wyborach - zauważył jednocześnie Dera wyrażając zdziwienie, że wizytę przedstawia się w kontekście wyborczym.

Na pytanie o powód wizyty w przededniu wyborów, Dera odparł: - Zaproszenie przez największe światowe mocarstwo prezydenta Rzeczpospolitej.

- Reprezentowanie interesów Polski wiąże się z tym, że trzeba wyjeżdżać nawet w czasie kampanii - dodał Dera.

Jednocześnie prezydencki minister podkreślił, że prezydenci Polski i USA umówili się, iż "kiedy znikną obostrzenia związane z podróżami międzynarodowymi to takie spotkanie się odbędzie".

- Dobrze się stało, że prezydent Andrzej Duda poleciał (do USA), to też ogromne wyróżnienie dla naszego kraju, że pierwszym prezydentem przyjętym po przerwie spowodowanej epidemią w USA był prezydent Polski - przekonywał Dera.

Prezydencki minister zapewnił też, że wizyta prezydenta w USA "opłaciła się". Wskazał w tym kontekście na podpisanie deklaracji o strategicznym partnerstwie między Polską a USA, zapowiedź budowy elektrowni atomowej, czy miliardowych inwestycji Microsoftu i Google w Polsce.

- Takich rzeczy nie rozpatruje się w kategoriach wyborczych - podsumował Dera. 

- Ta wizyta była wyjątkowa, rzadko się zdarza, aby w czasach wyborczych dochodziło do spotkań na tak wysokim szczeblu. Zasady uprzejmości przewidują, że życzy się sukcesów swojemu gościowi - tak Dera skomentował wyrażoną przez Trumpa w czasie spotkania z prezydentem Dudą nadzieję, że polski prezydent wygra zbliżające się wybory.

- Gdybyśmy przeprowadzili wybory 10 maja, to wizyta byłaby po wyborach - zauważył jednocześnie Dera wyrażając zdziwienie, że wizytę przedstawia się w kontekście wyborczym.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?
Kraj
Sadurska straciła kolejną pracę. Przez dwie dekady była na urlopie
Kraj
Mariusz Kamiński przed komisją ds. afery wizowej. Ujawnia szczegóły operacji CBA
Kraj
Śląskie samorządy poważnie wzięły się do walki ze smogiem
Kraj
Afera GetBack. Co wiemy po sześciu latach śledztwa?