– Jeśli chodzi o pomysł Ławrowa otwarcia (w Gruzji rosyjskiego) przedstawicielstwa handlowego, to nasze ustawodawstwo czegoś takiego nie przewiduje – grzecznie odrzucił propozycję szefa kremlowskiej dyplomacji Zurab Abaszydze, przedstawiciel premiera ds. kontaktów z Rosją.
Gruzja zerwała stosunki dyplomatyczne z Rosją w sierpniu 2008 roku, po uznaniu przez Kreml niepodległości Abchazji i Osetii Południowej. Od tej pory interesy obu krajów reprezentują specjalne wydziały w ambasadach Szwajcarii w Moskwie i Tbilisi.
Obecnie, nim szef rosyjskiej dyplomacji wystąpił ze swą propozycją, gruzińscy eksperci ujrzeli szansę kraju w pandemii, która doprowadziła do całkowitego zamrożenia stosunków gospodarczych i politycznych z Moskwą.
„Teraz wszystko się wyzerowało. Nie ma nic. A co będzie dalej, zależy już od nas. Jaka będzie siła rosyjskiej ekonomicznej broni przeciw Tbilisi, zależy w 90 proc. od gruzińskich władz” – napisał jeden z nich, Tengiz Abłotia.
