Jak poinformował w czwartek monachijski ifo Institute, w listopadzie spadły zamówienia w kluczowych dla gospodarki branżach. Najbardziej w przemyśle chemicznym, ale także w metalowym oraz w przemyśle motoryzacyjnym. Spadki były także w październiku: jak podał w czwartek urząd statystyczny Destatis, zamówienia na towary produkowane w Niemczech zmalały w 10. miesiącu tego roku o 0,4 proc. w ujęciu miesięcznym, choć analitycy spodziewali się wzrostu.
Czytaj także: Polski eksport rośnie w równym tempie. Najważniejsi są Niemcy
Opartą na eksporcie niemiecką gospodarkę wyhamowują międzynarodowe konflikty i ochłodzenie światowej koniunktury a także perspektywa brexitu. Dla producentów w Polsce niepokojąca jest zwłaszcza sytuacja w niemieckim przemyśle samochodowym. Niemcy to dla polskiego przemysłu motoryzacyjnego najważniejszy rynek eksportowy z 36-procentowym udziałem (w całym 2018 r.) w eksporcie części i komponentów do produkcji oraz 30-procentowym w eksporcie samochodów.
Tymczasem produkcja samochodów osobowych w Niemczech maleje drugi miesiąc z rzędu. W listopadzie 2019 r. z linii montażowych niemieckich zakładów zjechało o 8 proc. mniej pojazdów niż przed rokiem. Według AutomotiveSuppliers.pl, negatywnie na wielkość produkcji wpływa niższy popyt od klientów z zagranicy. W listopadzie na eksport trafiło 309,8 samochodów, to jest o jedną dziesiątą mniej niż w tym czasie przed rokiem.
Spowolnienie w niemieckiej gospodarce odczuwają także przedsiębiorstwa amerykańskie, przesz co tracą w Niemczech chęć do inwestycji. Jak podała rozgłośnia Deutsche Welle powołując się na badania KPMG, zaledwie jedna czwarta ze 100 ankietowanych przedsiębiorstw amerykańskich jest gotowa w nadchodzących trzech latach zainwestować w Niemczech 10 lub więcej milionów euro. Dwa lata temu zainteresowana tym była jeszcze połowa badanych. - Niemiecki wzrost gospodarczy, podobnie jak w całej Europie, wyraźnie zwolnił – powiedział Frank Riemensperger, wiceprezes Amerykańskiej Izby Handlowej w Niemczech, cytowany przez Deutsche Welle.