Na otwarcie organizatorzy przygotowali dwa filmy. „Gentleman z rewolwerem” to historia oparta na faktach. 15 lat temu w „New Yorkerze” ukazał się artykuł o starych gangsterach, którzy mimo upływu lat wciąż napadają na banki. Na jednego z nich – Forresta Tuckera – od razu zwrócił uwagę Robert Redford.
Ta postać długo za słynnym aktorem chodziła, aż kilka lat temu zaproponował napisanie scenariusza i zrealizowanie o Tuckerze filmu młodemu reżyserowi Dawidowi Lowery’emu, którego debiut „Ain’t Them Bodies Saints” zobaczył na festiwalu w Sundance. W „Gentlemanie z rewolwerem” Robert Redford wcielił się w głównego bohatera – eleganckiego, pełnego wdzięku gangstera zakochanego w swoim „zawodzie”. I – jak zapowiada w wywiadach – jest to jego ostatnia rola.
Hołd dla van Gogha
Drugim filmem, który obejrzą jutro uczestnicy festiwalu jest „U wrót wieczności” Juliana Schnabla – hołd artysty dla innego artysty. Historia van Gogha zainspirowała już niejednego filmo0wca, od Vincenta Minellego, Alaina Resnaisa, Roberta Altmana, Maurice’a Pialata zaczynając. A w ubiegłym roku nominację do Oscara dostała przecież polsko-brytyjska para Dorota Kobiela i Hugh Welchman za niezwykle oryginalną animację „Twój Vincent”.