Ulga podatkowa pozwala obniżyć kary za samowolę

Opłata legalizująca budowę bez wymaganego zezwolenia może być rozłożona na raty, odroczona, a nawet umorzona.

Aktualizacja: 22.11.2018 19:41 Publikacja: 22.11.2018 18:43

Ulga podatkowa pozwala obniżyć kary za samowolę

Foto: ROL

Inwestycje budowlane bez wymaganych zezwoleń mogą bardzo słono kosztować. Przyłapani na tym mają dwa wyjścia: rozebrać samowolę albo zapłacić za jej legalizację.

Z danych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego wynika, że w I półroczu 2018 r. zalegalizowano 116 samowoli. Rozbiórek w tym okresie było dużo więcej, bo aż 504 z tytułu budowy obiektów, dla których wymagane jest pozwolenie na budowę lub zgłoszenie projektu, oraz 153 przypadki, dla których wymagane jest zgłoszenie.

Przyczyną tej dysproporcji może być wysokość opłaty legalizacyjnej. Jest wyliczana według sztywnych reguł i nie ma znaczenia ani zakres naruszenia, ani winy. Na szczęście obecnie można ją już rozłożyć na raty, odroczyć, a nawet umorzyć w całości czy części.

Warto przypomnieć, że stosowanie tzw. ulg uznaniowych do opłat legalizacyjnych nie było możliwe do 28 czerwca 2015 r. Naczelny Sąd Administracyjny (NSA) nie pozostawiał złudzeń: opłata legalizacyjna nie może być rozłożona na raty, odroczona czy umorzona, bo nie przewidują tego przepisy.

Problem dostrzegł ustawodawca i nowelizacją ustawy – Prawo budowlane z 20 lutego 2015 r. przesądził o możliwości stosowania do opłat legalizacyjnych ulg przewidzianych w ordynacji podatkowej.

Starania o przyznanie ulgi w spłacie opłaty legalizacyjnej, tak jak w przypadku długów podatkowych, trzeba zacząć od sporządzenia wniosku. Należy złożyć go do wojewody, bo to on występuje w charakterze organu podatkowego. Co jest najważniejsze? Udowodnienie, że za przyznaniem ulgi przemawia ważny interes podatnika lub publiczny.

Niestety urzędnicy nie są skorzy do przyznawania ulg uznaniowych. Zasłaniają się tzw. luzem decyzyjnym i tym, że można je przyznać tylko w sytuacjach nadzwyczajnych, losowych (np. pożar).

Tego restrykcyjnego podejścia nie akceptują już sądy administracyjne. Co więcej, jeśli chodzi o opłatę legalizacyjną, NSA w precedensowym wyroku z 23 sierpnia 2018 r. uznał, że procedura o przyznanie ulgi uznaniowej pozwala na urealnienie samej kary (II FSK 1387/17).

W sprawie chodziło o 50 tys. zł opłaty legalizacyjnej za dobudowanie m.in. łazienki w starym domu. Przyłapany na tym został samotny pan, który po ponad 20 latach wrócił z Australii. Wystąpił o jej umorzenie, ale wojewoda, a potem minister finansów odmówił przyznania ulgi. Mężczyzna zaskarżył odmowę, ale rację przyznał mu dopiero sąd kasacyjny.

NSA przypomniał, jaki był cel objęcia opłat legalizacyjnych ulgami uznaniowymi. Chodziło o urealnienie realizacji zakładanego przez ustawodawcę prawa wyboru: legalizacja obiektu budowlanego albo jego rozbiórka. Zwrócił też uwagę, że opłaty legalizacyjne są nakładane w sztywnej wysokości, wynikającej z zastosowania określonego algorytmu, bądź określone kwotowo. A to, w ocenie NSA, w niektórych przypadkach może prowadzić do nałożenia opłaty nieadekwatnej do stopnia naruszenia przepisów bądź niemożliwej do uiszczenia, czyli rozbiórki.

Sąd zgodził się, że w przypadku spornych ulg decyzja ma charakter uznaniowy. Nie miał jednak wątpliwości, że z tej kompetencji urzędnicy nie mogą korzystać w sposób nieracjonalny, sprzeczny z zasadami konstytucyjnymi.

W przypadku umorzenia opłaty legalizacyjnej przy ocenie ważnego interesu podatnika i interesu publicznego zdaniem NSA należy mieć na uwadze m.in. cel, jaki przyświecał ustawodawcy przy wprowadzeniu tej regulacji. A tym było niewątpliwie umożliwienie zmniejszenia lub niepobierania opłaty (ustawowo w sztywnej wysokości), gdy jej pobranie w całości lub w części kłóciłoby się z zasadami słuszności i sprawiedliwości społecznej.

NSA zauważył, że w spornej sprawie pominięto okoliczności związane z powstaniem obowiązku zapłaty opłaty legalizacyjnej. Nakazał rozważenie kwestii związanych z rozbudową domu – jedynego miejsca zamieszkania – jej zakresu i celu oraz skutków nakazania rozbiórki dobudowy dla warunków bytowych i związanych z tym kosztów. Kazał badać też stopień naruszenia przepisów prawa budowlanego, czy nałożona opłata legalizacyjna była adekwatna do stopnia naruszenia, a także sytuacji finansowej skarżącego.

– Sporna sprawa, ale też inne wyroki dotyczące ulg uznaniowych pokazują, że nie warto się zrażać odmowami urzędników i zaskarżać je do wojewódzkich sądów administracyjnych. A w razie przegranej także do NSA – przekonuje Krzysztof J. Musiał, doradca podatkowy, partner w kancelarii Musiał&Partnerzy.

Zwraca uwagę, że podejście sądów, zwłaszcza NSA, do ulg uznaniowych bardzo się zmieniło. I to na korzyść wnioskodawców. W orzecznictwie kładzie się większy nacisk na dogłębne zbadanie każdej sprawy, także aspektów czysto ekonomicznych czy osobistych.

– Do wniosku o ulgę uznaniową warto się dobrze przygotować. Przydadzą się wszelkie dokumenty obrazujące sytuację finansową wnioskodawcy, ale także inne dotyczące jego sytuacji zdrowotnej czy osobistej. Warto też w uzasadnieniu położyć nacisk na szkodę, jaką wyrządzi nieprzyznanie ulgi w spłacie należności – mówi Krzysztof J. Musiał. ©?

Jak zakwestionować odmowę

Gdy wojewoda nie przyzna ulgi uznaniowej w spłacie opłaty:

? od jego decyzji przysługuje odwołanie do ministra finansów, które składa się w terminie 14 dni od jej doręczenia,

? odmowną decyzję ministra finansów można zaskarżyć do wojewódzkiego sądu administracyjnego w terminie 30 dni od jej doręczenia; skargę wnosi się za pośrednictwem organu,

? od niekorzystnego wyroku WSA przysługuje skarga kasacyjna do Naczelnego Sądu Administracyjnego; musi być sporządzona przez profesjonalnego pełnomocnika, np. adwokata,

? skargę kasacyjną wnosi się za pośrednictwem WSA w terminie 30 dni od dnia doręczenia odpisu orzeczenia z uzasadnieniem

WAŻNE! Gdy WSA oddala skargę, uzasadnienie wyroku sporządza się na wniosek; musi być on zgłoszony ciągu siedmiu dni od ogłoszenia wyroku albo doręczenia odpisu jego sentencji.

Inwestycje budowlane bez wymaganych zezwoleń mogą bardzo słono kosztować. Przyłapani na tym mają dwa wyjścia: rozebrać samowolę albo zapłacić za jej legalizację.

Z danych Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego wynika, że w I półroczu 2018 r. zalegalizowano 116 samowoli. Rozbiórek w tym okresie było dużo więcej, bo aż 504 z tytułu budowy obiektów, dla których wymagane jest pozwolenie na budowę lub zgłoszenie projektu, oraz 153 przypadki, dla których wymagane jest zgłoszenie.

Pozostało 92% artykułu
Nieruchomości
Rząd przyjął program tanich kredytów. Klienci już rezerwują odpowiednie mieszkania
Nieruchomości
Wielki recykling budynków nabiera tempa. Troska o środowisko czy o portfel?
Nieruchomości
Opada gorączka, ale nie chęci
Nieruchomości
Klienci czekają w blokach startowych
Nieruchomości
Kredyty mieszkaniowe: światełko w tunelu