Boris Johnson zapewnia: Nie okłamałem królowej

Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson nazwał sugestie, że podał królowej Elżbiecie II nieprawdziwe powody, które stały za jego prośbą o zawieszenie parlamentu, "całkowicie nieprawdziwymi".

Aktualizacja: 12.09.2019 13:29 Publikacja: 12.09.2019 11:46

Boris Johnson zapewnia: Nie okłamałem królowej

Foto: AFP

Dzień wcześniej szkocki sąd cywilny najwyższej instancji (Court of Session) rozpatrując w składzie trzyosobowym odwołanie od orzeczenia sprzed tygodnia ws. legalności zawieszenia parlamentu przez Borisa Johnsona orzekł, że prorogacja parlamentu była bezprawna.

Rząd Borisa Johnsona zamierza teraz odwołać się od orzeczenia wydanego przez szkocki sąd do brytyjskiego Sądu Najwyższego - stojącego najwyżej w hierarchii sądów na Wyspach.

"Był to rażący przypadek wyraźnego nieprzestrzegania ogólnie przyjętych standardów postępowania władz publicznych" - brzmi uzasadnienie wydane przez sędziów Court of Session. Podkreślają oni, że są dwa "podstawowe powody" zawieszania parlamentu. Pierwszy powód to "zapobiegnięcie pociągnięciu do odpowiedzialności przedstawicieli władzy wykonawczej i przyjęciu przepisów związanych z brexitem", a drugi to "umożliwienie rządowi przeforsowanie polityki twardego brexitu bez dalszego mieszania się w tę sprawę parlamentu".

W związku z tym - jak orzekł sąd - zawieszenie parlamentu jest "bezprawne i nie może pociągać za sobą żadnych skutków".

Rzecznik brytyjskiego rządu komentując wyrok stwierdził, że rząd jest "rozczarowany" decyzją sądu i podkreślił, iż zawieszenie parlamentu było "zgodnym z prawem i koniecznym" krokiem, pozwalającym rządowi na przedstawienie programu polityki wewnętrznej.

Również sam Johnson wielokrotnie podkreślał, że zawieszenie parlamentu nie ma na celu uniemożliwienie kontrolowaniu przez Izbę Gmin polityki rządu w zakresie brexitu.

Na pytanie, czy - jak twierdzi szkocki sąd - Johnson podał królowej nieprawdziwe powody, dla których zwrócił się do monarchini o prorogację parlamentu, premier odparł: "Absolutnie nie".

Dodał, że sąd w Anglii stoi na takim samym stanowisku (The High Court w Londynie uznał, że decyzja o prorogacji była legalna), a "Sąd Najwyższy musi podjąć (ostateczną) decyzję".

- Potrzebujemy wygłoszenia mowy tronowej, potrzebujemy iść naprzód z wieloma sprawami na krajowym poziomie - dodał.

Nową sesję parlamentu otwiera zawsze mowa tronowa monarchy, w której królowa przedstawia program rządu na najbliższe miesiące.

Dzień wcześniej szkocki sąd cywilny najwyższej instancji (Court of Session) rozpatrując w składzie trzyosobowym odwołanie od orzeczenia sprzed tygodnia ws. legalności zawieszenia parlamentu przez Borisa Johnsona orzekł, że prorogacja parlamentu była bezprawna.

Rząd Borisa Johnsona zamierza teraz odwołać się od orzeczenia wydanego przez szkocki sąd do brytyjskiego Sądu Najwyższego - stojącego najwyżej w hierarchii sądów na Wyspach.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 779