Brytyjski minister: Nie będzie układu z USA przed brexitem

Minister ds. handlu Wielkiej Brytanii Liam Fox wykluczył możliwość zawarcia "przedbrexitowej" umowy handlowej z USA, zaprzeczając doniesieniom, że lider w wyścigu do fotela lidera torysów, Boris Johnson, zamierza wynegocjować porozumienie z Waszyngtonem zanim Wielka Brytania opuści UE.

Aktualizacja: 15.07.2019 12:39 Publikacja: 15.07.2019 11:17

Brytyjski minister: Nie będzie układu z USA przed brexitem

Foto: AFP

"The Times" podał, że Johnson, gdyby został liderem torysów i premierem, chciałby przyspieszyć zawarcie transatlantyckiego porozumienia handlowego między Wielką Brytanią a UE przed 31 października, czyli przed obecną datą, po której Wielka Brytania ma opuścić UE.

Jednak - jak zwrócił uwagę Liam Fox - takie działanie byłoby sprzeczne z prawem europejskim.

- Nie możemy negocjować niczego z USA, dopóki nie opuścimy Unii Europejskiej - powiedział Fox w rozmowie z BBC.

- Byłoby to naruszenie prawa europejskiego przez nas - dodał.

Fox odniósł się też do stanowiska Johnsona w kwestii standardów jakości żywności w potencjalnej umowie handlowej między USA a Wielką Brytanią, która miałaby być zawarta po brexicie. Johnson w ubiegłym tygodniu mówił, że będzie nalegał, aby USA przestrzegały brytyjskich standardów.

- Jeśli ktoś pojedzie do USA i powie, że dyskusja na temat dostępności produktów rolnych nie jest przedmiotem negocjacji, wówczas szybko okaże się, że wola USA do dyskutowania (na temat umowy) zmaleje - ostrzegł.

Fox podkreślił przy tym, że Londyn "będzie musiał spróbować porozumieć się z USA tak szybko, jak to możliwe".

Partia Konserwatywna zapowiedziała, że 23 lipca poznamy nazwisko nowego lidera torysów a zarazem nowego premiera Wielkiej Brytanii, którego 160 tys. członków partii wybierze spośród dwójki: Boris Johnson (były szef MSZ, były mer Londynu) i Jeremy Hunt (obecny szef MSZ).

Dwójkę kandydatów na stanowisko szefa partii i premiera wyłonili w serii głosowań posłowie Partii Konserwatywnej. Ostatecznego wyboru dokonują jednak wszyscy członkowie partii. Faworytem wyborów jest Johnson.

Boris Johnson zapowiedział, że jako premier Wielkiej Brytanii na pewno doprowadzi do brexitu do 31 października. Johnson jest przekonany, że uda mu się wynegocjować nową umowę ws. brexitu z UE, ponieważ umowa wynegocjowana przez Theresę May jest "martwa".

Johnson zadeklarował też, że jest gotów przeprowadzić tzw. twardy brexit - czyli brexit bez umowy. Przeciwko takiemu rozwiązaniu przeciwna jest jednak część parlamentarzystów Partii Konserwatywnej. Niektórzy z nich deklarują, że gdyby rząd Johnsona zmierzał do twardego brexitu, zagłosowaliby za wotum nieufności dla własnego gabinetu, co oznaczałoby przedterminowe wybory do Izby Gmin.

Do zmiany premiera doszło po tym, jak w związku z impasem ws. brexitu, spowodowanym trzykrotnym odrzuceniem przez Izbę Gmin umowy wynegocjowanej z UE przez Theresę May, Bruksela musiała opóźnić datę wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii (pierwotnie miało do tego dojść 29 marca) - najpierw na 12 kwietnia/22 maja, a potem na 31 października.

W tzw. głosowaniach orientacyjnych przeprowadzonych w Izbie Gmin żadne z rozwiązań impasu, alternatywnych wobec umowy Theresy May, nie zdobyło większości. Najbliżej większości była propozycja wejścia przez Wielką Brytanię w unię celną z UE po brexicie.

Umowa wynegocjowana przez May była za każdym razem odrzucana m.in. głosami części posłów Partii Konserwatywnej i popierającej rząd Demokratycznej Partii Unionistycznej. Powodem sprzeciwu polityków partii rządzącej wobec umowy brexitowej wynegocjowanej przez szefową rządu jest zawarty w niej mechanizm tzw. backstopu, czyli tymczasowe pozostanie przez Wielką Brytanię w unii celnej z UE, aby uniknąć odtworzenia regularnej granicy celnej między Irlandią a Irlandią Północną, co stałoby w sprzeczności z postanowieniami tzw. porozumienia wielkopiątkowego z 1998 roku, które zakończyło konflikt w Irlandii Północnej.

W związku z drugim przełożeniem daty brexitu na Wyspach musiały odbyć się wybory do PE, które wygrała Partia Brexitu Nigela Farage'a, a torysi ponieśli w nich największą porażkę w wyborach powszechnych w swojej historii.

May podała się do dymisji 7 czerwca. Premierem Wielkiej Brytanii była od 2016 roku, od czasu referendum, w którym Brytyjczycy opowiedzieli się za wyjściem z UE, po którym do dymisji podał się David Cameron.

Brytyjczycy podjęli decyzję o wyjściu z UE w referendum z 23 czerwca 2016 roku. Za wyjściem z Unii głosowało 51,89 proc. respondentów, przeciw - 48,11 proc. Zwolennicy pozostania w UE stanowili większość spośród głosujących w Szkocji (62 proc.) oraz Irlandii Północnej (56 proc.), a także na Gibraltarze (95,9 proc.).

"The Times" podał, że Johnson, gdyby został liderem torysów i premierem, chciałby przyspieszyć zawarcie transatlantyckiego porozumienia handlowego między Wielką Brytanią a UE przed 31 października, czyli przed obecną datą, po której Wielka Brytania ma opuścić UE.

Jednak - jak zwrócił uwagę Liam Fox - takie działanie byłoby sprzeczne z prawem europejskim.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 791
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 790
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 789
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 788
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 787