Arlene Foster, liderka DUP, na antenie telewizji Sky News powiedziała, że jej partia "żałuje", ale nie jest w stanie poprzeć umowy wynegocjowanej przez Theresę May w Brukseli, ponieważ "stanowi ona zagrożenie dla integralności Wielkiej Brytanii". W tym kontekście wymieniła tzw. mechanizm backstop, który zakładał utrzymanie miękkiej granicy pomiędzy Irlandią a Irlandią Północną po przeprowadzeniu brexitu. Foster zauważyła, że Belfast mógłby zostać uwięziony w backstopie, ponieważ Wielka Brytania, według zapisów umowy May, nie może się z niego jednostronnie wycofać.

Jak informuje "The Times", powołując się na źródła w eurosceptycznej frakcji konserwatystów European Research Group, około 40 posłów, którzy do tej pory opowiadali się przeciwko umowie May, zmieniło zdanie i w trzecim głosowaniu poprze projekt. Około 40 kolejnych jest niezdecydowanych.

Przy drugim głosowaniu May przegrała 149 głosami, co oznacza, że musiałaby przekonać do poparcia umowy 75 parlamentarzystów, by wygrać głosowanie. Na tę liczbę miała się złożyć zbuntowani przedstawiciele jej własnej partii, niektórzy posłowie z opozycyjnej Partii Pracy oraz - w teorii - Demokratyczna Partii Unionistów.

Trzecie głosowanie ws. umowy May, tzw. meaningful vote (MV3), powinno odbyć się do końca tygodnia, by przesunięta została data brexitu. Zgodnie z ustaleniami liderów państw Unii Europejskiej, Wielka Brytania wyjdzie ze Wspólnoty 12 kwietnia, jeśli żadna umowa nie zostanie zaaprobowana przez Izbę Gmin. Brexit może być też przesunięty na 22 maja, ale tylko w razie przyjęcia przez parlament umowy brexitowej.