Co Theresa May chce wynegocjować w Brukseli?

Po wygranym głosowaniu ws. wotum nieufności, Theresa May w czwartek przyjedzie do Brukseli na szczyt UE i będzie starała się uzyskać wiążące prawnie zobowiązania od przywódców krajów Unii w kwestii tzw. backstopu - informuje BBC.

Aktualizacja: 13.12.2018 05:24 Publikacja: 13.12.2018 03:55

Co Theresa May chce wynegocjować w Brukseli?

Foto: AFP

Backstop to określenie przyjęte dla rozwiązania, zgodnie z którym Wielka Brytania po wyjściu z UE pozostanie częścią unii celnej, tak aby między Irlandią Północną a Irlandią nie powstała regularna granica celna. Rozwiązaniu temu sprzeciwia się wielu polityków Partii Konserwatywnej, którzy z tego powodu mieliby głosować przeciwko umowie May w Izbie Gmin. Przeciwnicy rozwiązania przyjętego przez May - w tym m.in. były szef MSZ Boris Johnson - przekonują, iż takie "tymczasowe rozwiązanie" może okazać się trwałe, a Wielka Brytania stanie się wówczas, jak twierdzi Johnson, krajem o statusie "kolonii".

BBC przypomina, że unijni przywódcy wykluczają renegocjowanie porozumienia ws. brexitu, wynegocjowane z KE przez May i przyjętego na szczycie Unii Europejskiej 25 listopada.

Jednocześnie, według BBC, nie jest wykluczone, że unijni przywódcy będą gotowi udzielić dodatkowych gwarancji dotyczących tymczasowej natury backstopu.

W głosowaniu nad wotum nieufności wobec May przeciwko brytyjskiej premier zagłosowało 117 parlamentarzystów. 200 wyraziło wobec niej poparcie. Do głosowania doszło w związku ze sprzeciwem części parlamentarzystów wobec umowy regulującej warunki brexitu wynegocjowanej przez May.

Zdaniem zwolenników May głosowanie, w którym poparło ją 63 proc. posłów Partii Konserwatywnej, wzmocniło jej mandat, ale przeciwnicy podkreślają, że utrata poparcia co trzeciego parlamentarzysty własnej partii jest "dewastująca".

Jacob Rees-Mogg, lider eurosceptyków, inicjator głosowania ws. wotum nieufności wobec May ocenił, że fakt iż co trzeci parlamentarzysta torysów wyraził brak zaufania wobec May jest "okropnym wynikiem dla premier" i wezwał ją do dymisji.

Inny wspierający brexit parlamentarzysta, Mark Francois, zwrócił uwagę, że ponad połowa posłów partii nie pełniących żadnych funkcji w rządzie, porzuciła premier w głosowaniu. - 117 to duża liczba, znacznie większa, niż ktokolwiek przypuszczał. Myślę, że premier musi bardzo uważnie zastanowić się nad tym co teraz zrobić - dodał.

Z kolei były minister Damian Green nazwał zwycięstwo May "zdecydowanym" i dodał, że powinno ono pozwolić May kontynuować jej misję.

Tymczasem wiceprzewodniczący Demokratycznej Partii Unionistycznej, zapewniającej rządowi większość w parlamencie, Nigel Dodds oświadczył, że jego partia nadal niepokoi się backstopem. Dodał jednak, że jego partia "na tym etapie nie poprze wniosku o wotum nieufności w Izbie Gmin wobec Theresy May". Wcześniej rzecznik Partii Pracy zapowiedział, że największa partia opozycyjna złoży taki wniosek w sytuacji, gdy będzie miała szanse, by zakończył się on powodzeniem.

Backstop to określenie przyjęte dla rozwiązania, zgodnie z którym Wielka Brytania po wyjściu z UE pozostanie częścią unii celnej, tak aby między Irlandią Północną a Irlandią nie powstała regularna granica celna. Rozwiązaniu temu sprzeciwia się wielu polityków Partii Konserwatywnej, którzy z tego powodu mieliby głosować przeciwko umowie May w Izbie Gmin. Przeciwnicy rozwiązania przyjętego przez May - w tym m.in. były szef MSZ Boris Johnson - przekonują, iż takie "tymczasowe rozwiązanie" może okazać się trwałe, a Wielka Brytania stanie się wówczas, jak twierdzi Johnson, krajem o statusie "kolonii".

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 786
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 785
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 784
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 783
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 782