Bransoletka z 1954 roku, autorstwa nowojorskiego jubilera Carvina Frencha, jest zrobiona ze złota z osadzonymi 204 różowymi diamentami, które pochodzą z australijskiej kopalni Argyle. Wszystkie diamenty maja wspólną wagę 43,34 karatów. Należała do anonimowego kolekcjonera z Filadelfii. Jego wartość wyceniono przed aukcją na 3 mln dolarów.
Niestety została sprzedana za 2,6 mln dolarów czyli nieco ponad 10 mln złotych.
Kolejnym cennym klejnotem aukcji był pierścionek z szarawo-niebieskim diamentem o wadze 7,55 karatów. Przed aukcją wyceniano jego wartość na 6-8 mln dolarów.
Został sprzedany poniżej wyceny - za 5,6 mln dolarów czyli 21,6 mln złotych.
Część przedmiotów na aukcji należało do znanych w Nowym Jorku i USA osobistości, m.in. do aktorki Mary Duncan Sanford, prawnuczki Henriego Forda - Charlotte Ford oraz rosyjskiej księżniczki Natalii Paley, wnuczki cara Aleksandra II.
Poza tym na aukcji sprzedano także: pierścionek z białego złota z dużym, różowym diamentem o wadze 5.06 karatów (za 700 tysięcy czyli około 2,7 mln złotych), pierścionek z żółtego złota z owalnym, różowym diamentem o wadze 17.25 karatów (za 900 tys. dolarów czyli prawie 3,5 mln złotych), pierścionek z niebieskim diamentem o wadze 7 karatów (za 2 mln dolarów czyli 3,7 mln złotych), pierścionek z dużym czerwonym diamentem o wadze 1.38 karata został sprzedany za 1,7 mln dolarów czyli 6,5 mln złotych.
Niestety większość precjozów została sprzedana poniżej cen szacunkowych domu aukcyjnego, w tym także niezwykła p
Powyżej wyceny Sotheby's sprzedano m.in. niezwykły pierścionek z pomarańczowo-różowym diamentem o wadze 20.16 karatów, który został sprzedany za 2,3 mln dolarów - wyceniano go na 1,4 - 1,8 mln dol.