Reklama

Rząd dopłaci firmom do robotów, ale stawia warunki

Robotyzacja w firmach produkcyjnych ma się stać bardziej opłacalna, takie wydatki obniżą zobowiązania wobec fiskusa – zapowiadają resorty rozwoju i finansów. By zachęcić przedsiębiorców do szybkich decyzji, ulga ma obowiązywać tylko przez pięć lat.

Aktualizacja: 11.09.2020 13:01 Publikacja: 11.09.2020 12:21

Rząd dopłaci firmom do robotów, ale stawia warunki

Foto: Adobe Stock

- Chcemy zwiększania poziomu robotyzacji polskiej gospodarki - zaznaczyła Jadwiga Emilewicz, wicepremier, minister rozwoju na dzisiejszej konferencji prasowej. – Więcej robotów w produkcji przemysłowej to zwiększenie jej produktywności i obniżenie kosztów oraz unowocześnienie gospodarki. Jednocześnie robotyzacja nie zabiera ludziom pracy. Do obsługi zautomatyzowanych linii też potrzebni są pracownicy i są to lepiej płatne miejsca pracy – przekonywała Emilewicz.

Nowa ulga podatkowa na robotyzację ma zacząć obowiązywać już o 1 stycznia 2021 r. Pozwoli ona odliczyć dodatkowe 50 proc. kosztów poniesionych na tego typu inwestycję. Przykładowo - jak podawała minister Emilewicz – jeśli wydatki ogółem wyniosły 1 mln zł, to od podstawy opodatkowania będzie można odliczyć dodatkowe 0,5 mln zł. – Wykorzystanie ulgi oznacza, że państwo pokryje ok. 10 proc. wydatków przedsiębiorstw na roboty – oszacował Marek Niedużak, wiceminister rozwoju.

- Ulga obejmie przede wszystkim zakupy nowych robotów przemysłowych i potrzebnego do ich funkcjonowania oprogramowania – wyjaśniał też Jan Sarnowski, wiceminister finansów. Dodał, że będzie ona uzupełnieniem ekosystemu ulg związanych z innowacjami. Resort przygotował też definicję przemysłowego, by ograniczyć liczbę potencjalnych sporów interpretacyjnych. Wiadomo już np., że jako robot nie będę traktowane kasy samoobsługowe w supermarketach, czy automatyczne wózki widłowe.

- Chodzi o roboty, które mają ma trzy stopnie swobody ruchu – są w stanie poruszać się w osi prawo-lewo, góra-dół oraz wykonywać ruchy odzwierciedlające ruch nadgarstka – wyjaśniał Krzysztof Mazur, wiceminister rozwoju.

Ulga nie zostanie wprowadzona do polskiego systemu podatkowego na stałe, ma obowiązywać tylko przez piąć lat, do końca 2025 r. (choć można ją rozliczać przez sześć lat). Ma to stanowić zachętę dla firm, by jeśli miały takie inwestycje w planach, rozpoczęły je jak najszybciej. Będą z niej mogły skorzystać wszystkie firmy, bez względu na wielkości czy branżę.

Reklama
Reklama

Z szacunków Ministerstwa Rozwoju wynika, że łącznie koszty ulgi na robotyzację zamkną się w kwocie 1,1 mld zł w ciągu pięciu lat (przy czym może to być 150 mln zł w pierwszym roku jej obowiązywania i 315 mln zł w ostatnim).

Efektem ma być znaczący wzrost liczby robotów w Polsce – z obecnych 13,6 tys. do ok. 35 tys. Dzięki temu może uda się nadrobić zaległości w dziedzinie robotyzacji, bo na razie jesteśmy w ogonie Europy. W 2018 r. w Niemczech przypadało 338 robotów na 10 tys. osób pracujących w przemyśle, na Słowacji – 165, w Czechach – 135, na Węgrzech – 84, a w Polsce – 42.

Biznes
Polskie bombki podbijają świat, Netflix przejmuje WBD i spór o przyszłość NATO
Materiał Promocyjny
System Arche dostępny też dla drobnych inwestorów. Wystarczy 10 tys. zł
Biznes
Nadchodzi Europejski Kongres Gospodarczy 2026. Dialog w centrum uwagi
Biznes
Szybka decyzja Londynu. Aktywa z lodówki trafią na Ukrainę
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Biznes
„Lex Huawei” po pierwszym czytaniu w Sejmie. Są wyniki głosowania
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama