Z comiesięcznej analizy firmy ubezpieczeniowej Euler Hermes wynika, że w lipcu opublikowano informacje o upadłości 73 polskich przedsiębiorstw, wobec 69 w lipcu 2015. Wciąż jednak w szerszym ujęciu upadłości jest mniej ni rok temu. Od początku roku opublikowano informacje o 435 upadłościach wobec 465 w tym samym okresie ubiegłego roku. Wygasa więc stopniowo zjawisko spadku liczby upadłości - po siedmiu miesiącach jeszcze o 6 proc. mniej niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Tymczasem po I kwartale opublikowanych bankructw było o prawie o 15 proc. mniej niż przed rokiem.
Zdaniem Tomasza Starusa, odpowiedzialnego za ocenę ryzyka członka zarządu Euler Hermes nie ma jednej przyczyny stojącej za stopniowym wyhamowywaniem tempa poprawy kondycji firm. Ekspert podkreśla, że cały drugi kwartał wskazywał na budownictwo, jako koło spowalniające a nie zamachowe polskiej gospodarki. W sektorze tym rosła wtedy liczba upadłości. - Budownictwo nie wyszło jeszcze na prostą, druga fala upadłości wystąpi w nim zapewne w czwartym kwartale, ale etykietę sektora z problemami przejął w lipcu handel i przemysł - mówi Starus.
Inne sektory, inne przyczyny – już nie tylko wygaszanie inwestycji firm prywatnych oraz paraliż tych publicznych. Rosnące koszty w handlu (jeszcze przed wejściem wchodzącego od września podatku) sprawiają, że coraz jest mniej chętnych do finansowania czy inwestowania w te mniej rentowne sieci dystrybucyjne czy detaliczne.
- Produkcja na obydwu krańcach skali, zarówno przemysłu ciężkiego, jak i spożywczego, wiąże się z dużą konkurencją cenową, z której zwycięsko wychodzą tylko ci najwięksi - uważa Starus. - Do tego dochodzi oczywiście wiele specyficznych czynników o charakterze bieżącym, które wpływają na popyt - dodaje, wymieniając sankcje w handlu z Rosją skutkujące nadprodukcją żywności w Europie, kryzys w krajach rozwijających się i niskie ceny surowców, które wpływają na spadek inwestycji i popytu na wyroby maszynowe i nadprodukcję wyrobów metalowych.
Według ekspertów Euler Hermes wyhamowanie tempa wzrostu liczby upadłości firm budowlanych nie oznacza, iż możemy uznać te trzy miesiące za ewenement. Nie zniknęły przyczyny upadłości – kilkunastoprocentowy spadek wartości rynku prac budowlanych (głównie infrastrukturalnych oraz przemysłowych). Upadały firmy, które nie były przygotowane do tak długiej (już 3 kwartały) posuchy inwestycyjnej.