- Kraje afrykańskie są zainteresowane naszymi technologiami. Jednak na tym rynku jest coraz większa konkurencja - o zamówienia biją się Amerykanie, Unia i Chiny. Przewagą naszych zakładów przemysłu kosmicznego mogą stać się udane doświadczenia współpracy w tym przy budowie i wyniesieniu na orbitę egipskiego satelity EgyptSat-A w lutym 2019 r. Po powodzeniu naszej misji z Egipcjanami, liczymy na dodatkowe zamówienia. Mamy dobrą technologię, która już udowodniła jak jest żywotna - mówił Dmitrij Rogozin szef państwowej korporacji kosmicznej Roskosmos w sobotę w Krasnojarsku, informuje agencja TASS.
Czytaj także: Kosmiczny startup rosyjskich grubych ryb lobbuje w USA
Rogozin dodał, że obecnie zakłady Roskosmosu pracują nad stworzeniem kosmicznego aparatu dla Angoli. Satelita AngoSat-2 zostanie wprowadzony na orbitę, gdzie zastąpi satelitę AngoSat-1, z którym łączność została utracona w grudniu 2017 r. W lutym statek Sojuz-2 1b wystartował z kazachskiego kosmodromu Bajkonur z egipskim satelitą Egipt-Sat-1. Media informowały, że podczas startu doszło do awarii, ale mimo to satelita został umieszczony na właściwej orbicie przez blok napędowy Fregata. Dmitrij Rogozin wtedy zaprzeczył by podczas startu były jakieś problemy.
Od 2014 r rosyjska branża kosmiczna jest objęta sankcjami co utrudnia rozwój ze względu na zamknięcie dla rosyjskich firm rynku części z Zachodu. Dlatego w minionym roku na polecenie Władimira Putina została przygotowana nowa strategia „Podstawy państwowej polityki Rosji w kosmicznej branży do 2030 r. i w dalszej perspektywie".
Celem rosyjskiej branży kosmicznej na ten i następne lata jest podniesienie konkurencyjności produkcji rosyjskiej na globalnym rynku; zminimalizowanie skutków sankcji; ścisła współpraca z Chinami i Indiami.