Śniadanie wielkanocne pod piramidami

Liczba Polaków wyjeżdżających za granicę z biurem podróży na Wielkanoc wzrosła w ciągu roku o połowę. Co trzeci wybiera Egipt, co czwarty – Hiszpanię.

Aktualizacja: 29.03.2018 07:12 Publikacja: 28.03.2018 21:00

Śniadanie wielkanocne pod piramidami

Foto: Adobe Stock

– Nie mamy już praktycznie żadnych ofert na świąteczne wyjazdy. O last minute można zapomnieć – usłyszeliśmy w kilku biurach podróży.

– Z Warszawy wykupione są nawet wycieczki z powrotem przez Wrocław – mówi Małgorzata Stańczyk z wyszukiwarki wakacyjnej My Travel. – Jeśli jeszcze coś zostało, to pojedyncze miejsca w samolotach, o wyjazdach rodzinnych nie ma co marzyć.

Nie ma konkretnych danych pokazujących, ilu łącznie Polaków wyjeżdża za granicę na urlop wielkanocny; rynek stał się niezwykle konkurencyjny, więc biura podróży skrupulatnie pilnują swoich baz danych. Wiadomo jednak, że są one porównywalne z wyjazdami na ferie, z tą różnicą, że mało kto decyduje się na pobyt dwutygodniowy.

Poza tym coraz częściej wyjeżdżający korzystają z transportu własnego, a w biurach podróży wykupują jedynie hotel i wyżywienie, a takich wyjazdów – samochodem np. do Hiszpanii, nikt nie rejestruje. Rośnie także popularność niskokosztowych linii jako transportu alternatywnego dla czarterów.

Turyści decydujący się na spędzenie Wielkanocy na imprezie zorganizowanej przez biuro podróży, coraz częściej zabierają ze sobą dzieci. Najchętniej do Egiptu (niemal 25 proc. wyjeżdżających na święta do tego kraju), ale także do Hiszpanii, Turcji czy na Cypr. Średnia dla wszystkich kierunków to 12 proc. Wyraźnie widać, że rodzice nie przejmują się małymi zaległościami w nauce.

Przede wszystkim all inclusive

Skąd taka popularność wyjazdów na święta wielkanocne, połączone z wypoczynkiem i zwiedzaniem? Boom wynika m.in. z niższych cen, średnio o ok. 200 złotych na rezerwację. Oznacza to, że turyści płacą średnio 2250 zł. Ale warto również zauważyć, że w tym roku Wielkanoc od majówki dzieli blisko miesiąc, w ubiegłym roku natomiast były to tylko dwa tygodnie.

– Dla wielu osób „uzależnionych" od podróżowania nie ma obecnie dylematu, czy wyjeżdżać na Wielkanoc, czy na majówkę – uważa Radosław Damasiewicz, dyrektor marketingu i e-commerce Travelplanet.pl. Co ciekawe, klienci biur podróży spędzą tegoroczne święta nie tylko taniej niż poprzednie, ale również w wyraźnie wyższym komforcie. 67 proc. wybrało all inclusive (w ubiegłym roku – 60 proc.), wyjazd ze śniadaniami i obiadokolacjami – 21 proc. (25 proc.), same śniadania – 9 proc. (7 proc.), a tylko 3 proc. klientów zdecydowało się na podróż do apartamentów z własnym wyżywieniem (8 proc. rok temu).

– To wieloletnia tendencja – mówi Radosław Damasiewicz. – Wielkanoc to czas odpoczynku, również od domowej bieganiny i przygotowywania świąt.

Tracą polskie Wyspy Wielkanocne

Egipt, gdzie jest już naprawdę ciepło i pogoda gwarantowana, zabrał Hiszpanii wielkanocną palmę pierwszeństwa. Wypoczynek w tym kraju wybrała jedna trzecia wyjeżdżających. W poprzednią Wielkanoc turyści wyjeżdżali przede wszystkim do Hiszpanii, głównie na Wyspy Kanaryjskie (wybrało je 34 proc. podróżujących w 2017 r., ale w tym roku już tylko ok. 13 proc.). Tym samym atlantycki archipelag traci status polskich „wysp wielkanocnych". Wypoczynek w Hiszpanii wybrało w tym roku ponad 25 proc. świątecznych turystów.

– Duży wzrost wyjazdów do Egiptu, ale także statystyki obejmujące inne okresy wyjazdowe pokazują wyraźnie, że ten kraj przestał być postrzegany jako kierunek niebezpieczny – komentuje Damasiewicz.

Do łask turystów wróciła również Turcja. Wybiera się tam blisko 8 proc. turystów, którzy będą wypoczywać przede wszystkim na Riwierze Tureckiej (w poprzednią Wielkanoc do Turcji pojechało 3,5 proc. osób wyjeżdżających z biurami podróży w tym czasie).

– Tak się składa, że w Polsce od kilku sezonów mamy białe Święta Wielkanocne, z opadami śniegu i bardzo niskimi temperaturami. Tymczasem w Turcji pogoda przypomina wówczas łagodne polskie lato, słońce świeci 8 godzin i ogrzewa powietrze średnio do 20–21 stopni – wyjaśnia Radosław Damasiewicz. Jego zdaniem jeszcze ważniejszym powodem wzrostu popularności tego kraju jest spadek temperatury politycznego sporu, który zniechęcał do wyjazdów.

– Bodrum w Itace wyprzedało się niemal na pniu – potwierdza Małgorzata Stańczyk.

Ostatni skok na narty

Mało kto wyjeżdża w Wielkanoc na krócej niż sześć dni. Decydują o tym także ceny imprez – te kilkudniowe są niewiele tańsze niż standardowy tydzień. Krótsze, cztero–pięciodniowe wyjazdy z zagwarantowanymi obiadokolacjami kosztują np. w Lloret del Mar na katalońskiej Costa Brava 1150 złotych, a czterodniowy pobyt all inclusive w portugalskim Algarve w hotelu czterogwiazdkowym to wydatek 2,2 tys. zł.

Niezmiennie popularne są wyjazdy narciarskie. Na stoki wybiera się ok. 6 proc. klientów biur podróży. Jednak w odróżnieniu od poprzedniego roku, kiedy decydowano się przede wszystkim na włoskie kurorty, obecnie popularnością cieszą się austriackie kurorty.

Eksperci podkreślają, że w przekroju całego sezonu narciarskiego widać malejące zainteresowanie włoskimi stokami. Najchętniej wybierane kurorty we Włoszech to miejscowości w Val di Sole i Passo Tonale, w Austrii zaś miejscowości w Salzburgerlandzie (Bad Gastein, Kaprun – Zell am See).

W przypadku wyjazdów na narty turyści w większości decydują się na dojazd własny. Za pobyt wielkanocny na stoku płacą we Włoszech średnio 1100 zł (ok. 50 proc. wyjazdów ze śniadaniami i obiadokolacjami) oraz 1500 zł w Austrii (85 proc. wyjazdów ze śniadaniami i obiadokolacjami).

– Nie mamy już praktycznie żadnych ofert na świąteczne wyjazdy. O last minute można zapomnieć – usłyszeliśmy w kilku biurach podróży.

– Z Warszawy wykupione są nawet wycieczki z powrotem przez Wrocław – mówi Małgorzata Stańczyk z wyszukiwarki wakacyjnej My Travel. – Jeśli jeszcze coś zostało, to pojedyncze miejsca w samolotach, o wyjazdach rodzinnych nie ma co marzyć.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał partnera
Raport ZUS: stabilna sytuacja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Biznes
ZUS: 13. emerytury trafiły już do ponad 6 mln osób
Materiał partnera
Silna grupa z dużymi możliwościami
Biznes
Premier Australii o Elonie Musku: Arogancki miliarder, który myśli, że jest ponad prawem
Biznes
Deloitte obserwuje dużą niepewność w branży chemicznej