Reklama

Polacy na ubrania wydają więcej niż na elektronikę

Polak na ubrania i buty wydaje już niemal 1 tys. zł rocznie. To jednak nadal kilka razy mniej niż w Europie Zachodniej. Ale rynek rozwija się coraz szybciej.

Aktualizacja: 08.02.2017 05:24 Publikacja: 07.02.2017 19:31

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

W tym roku wartość rynku odzieżowo-obuwniczego osiągnie 37,8 mld zł. Z prognoz firmy Euromonitor International, przygotowanych dla „Rz", wynika, że będzie to o 3,9 proc. więcej niż rok wcześniej, co jest wynikiem najlepszym w ciągu ostatnich kilku lat.

Wszystko dzięki sprzedaży firm już obecnych na naszym rynku od lat, jak również wielu debiutantów. Z danych firmy doradczej CBRE wynika, że w 2016 r. do Polski weszło 21 nowych, z tej grupy osiem firm reprezentuje sektor odzieżowy, miedzy innymi & Other Stories z grupy H&M, Uterque, należące do koncernu Inditex, czy amerykańskie Forever 21.

Szkoci w Warszawie

W warszawskim centrum handlowym Blue City swój pierwszy regularny salon otworzyła też szkocka marka sportowa Trespass, obecna dotąd tylko w centrach outletowych. – Pozytywne przyjęcie marki w dotychczasowych lokalizacjach skłoniło nas do poszukiwania dalszych możliwości rozwoju. Nasze wyniki wskazują na to, że produkty Trespass świetnie odpowiadają na potrzeby polskiego klienta – mówi Konrad Jezierski, odpowiedzialny za rozwój marki w Polsce i Europie.

Firmy w nieoficjalnych rozmowach zwracają uwagę na pozytywny aspekt programu 500+. – Pierwsze wypłaty przeznaczono na produkty pierwszej potrzeby, jak żywność czy AGD, ale ten rynek coraz mniej odczuwa wpływ programu – mówi szef jednej z dużych polskich marek. – Liczymy, że w tym roku więcej pieniędzy trafi do sklepów odzieżowych i obuwniczych.

Mimo obiecujących perspektyw i ciągle dużej liczbie firm co roku debiutujących na naszym rynku głośno było też o znanych markach odzieżowych, które zdecydowały się na wyjście z Polski, jak choćby Topshop czy Marks & Spencer. – Przeprowadziliśmy przegląd możliwości na polskim rynku oraz naszych wyników w ostatnich pięciu latach. Wykazał on, że nasza działalność w Polsce jest nie do utrzymania – wyjaśnia Jonathan Glenister, dyrektor regionalny na Europę, Chiny i Indie w Marks & Spencer. Sklepy sieci jeszcze działają, ale ich zamkniecie jest kwestią czasu.

Reklama
Reklama

W sieci siła

– Rok 2017 będzie dla spółki dynamiczny pod względem rozwoju sieci sprzedaży. Nasza flagowa marka Reserved zadebiutuje aż na czterech nowych rynkach. Ponadto będziemy kontynuować ekspansję w Niemczech, gdzie czekają nas otwarcia flagowych salonów w takich miastach, jak Berlin, Hamburg czy Kolonia – mówi Marta Chlewicka, rzecznik LPP.

Firma zwraca też uwagę na ogromny potencjał sklepów internetowych jej marek. – W Polsce rynek e-commerce rozwija się bardzo dynamicznie – niemal w każdym miesiącu podwajamy wartość sprzedaży online w stosunku do analogicznego okresu z poprzedniego roku – dodaje Marta Chlewicka.

W okresie grudzień 2016 – styczeń 2017 r. sprzedaż internetowa wyniosła ok. 173 mln zł i była wyższa o ok. 118 proc., licząc rok do roku, zaś w samym styczniu sięgnęła ok. 22,7 mln zł, co oznacza wynik o ok. 200 proc. lepszy niż w styczniu 2016 r. – Docelowo chcemy wprowadzić sprzedaż internetową na wszystkie rynki, na których posiadamy sieć salonów własnych. Przewidujemy, że do 2020 r. internet będzie odpowiadał za ok. 7–8 proc. całej naszej sprzedaży – dodaje Marta Chlewicka.

Handel w sieci stwarza doskonałe perspektywy rozwoju również dla firm działających tylko w segmencie, bez stacjonarnych sklepów. Ubrania to już najchętniej wybierana w e-sklepach kategoria zakupowa.

– Z sytuacji w Polsce jesteśmy bardzo zadowoleni. Jest to jeden z najszybciej rozwijających się rynków e-commerce w Europie, a szczególnie cieszy nas dynamicznie rosnące zainteresowanie w kategorii odzież i obuwie. Choć jeszcze kilka lat temu mówiono, że nikt nie będzie chciał kupować ubrań czy butów w sieci, teraz widać, że stało się zupełnie inaczej. Ta kategoria jest już jedną z największych i wciąż szybko rośnie – mówi Giuseppe Tamola, country manager Zalando na Polskę, Włochy oraz Hiszpanię.

Z rynku zaczęły już spływać pozytywne informacje o sprzedaży za styczeń, o czym informują spółki giełdowe. Firma HubStyle, sprzedająca np. markę Sugarfree, zaczęła rok zwiększając miesięczne przychody o 69 proc., do 1,4 mln zł. – Mamy ambicję utrzymać wzrostowy trend z zeszłego roku – nasze marki są coraz bardziej rozpoznawalne – mówi Monika Englicht, prezes HubStyle.

Reklama
Reklama

Redan, znany z marek Top Secret i Troll, poinformował z kolei o 4-proc. wzroście. – Styczeń to okres wyprzedażowy, z którego, jak widać, najchętniej korzystają klienci preferujący zakupy online – mówi Bogusz Kruszyński, prezes Redanu.

Podyskutuj z nami na Facebooku www.fa­ce­bo­ok.com/eko­no­mia. Czy Polacy dogonią w wydatkach odzieżowych mieszkańców państw Europy Zachodniej?

Polacy wolą sklep w centrum

Galerie handlowe są zdecydowanie najpopularniejszym miejscem na robienie zakupów odzieżowych. Z danych PMR wynika, że wskazało je 60 proc. ankietowanych. Ten segment rynku powiększa przewagę nad kolejnymi kanałami dystrybucji. Jednak w kolejnych edycjach badania tej firmy widać umacniającą się pozycję choćby sklepów internetowych, które wskazał już co piąty ankietowany. Polacy niekoniecznie wybierają zakupy ubrań wyłącznie w wyspecjalizowanych w tym asortymencie placówkach. 13 proc. kupuje ubrania w hipermarketach, a co dziesiąty badany w dyskontach. W tym wypadku jest to pochodna rosnącej popularności towarów pod markami własnymi sieci handlowych, które zwiększają swoje udziały nie tylko w rynku spożywczym, ale również w segmencie odzieżowym. Tesco ze swoją marką F&F znalazło się na 14. pozycji wśród najpopularniejszych marek w tej grupie w Polsce. Biorąc pod uwagę intensywną promocję i wciąż nowe kolekcje, podobny los może czekać marki odzieżowe znane z sieci Lidl. Rośnie też powodzenie targowisk, gdzie marka dla kupujących nie ma znaczenia.

Opinia

Agata Czarnecka, zastępca dyrektora działu doradztwa i analiz rynku CBRE

Sektor mody jest jednym z najważniejszych najemców w centrach handlowych. Analizując marki należące do tej branży (moda damska, moda męska, dziecięca, a także sportowa oraz bielizna), można z pewnością stwierdzić, że grupa najemców odzieżowych stanowi najsilniejszy magnes w nowoczesnych obiektach.

Przeciętnie w centrum handlowym marki z sektora odzieżowego zajmują niemal 30 proc. całkowitej powierzchni najmu. Na drugim miejscu są operatorzy spożywczy – 24 proc. Marki z sektora odzieżowego płacą wyższy czynsz: przeciętnie na poziomie 20 euro za 1 mkw. miesięcznie, oczywiście zależy to od miasta czy wielkości zajmowanego lokalu.

Biznes
EBC blokuje kredyt dla Ukrainy, wojna z chińszczyzną, strach OpenAI przed Google
Biznes
Asseco bije rekordy wyników. Czy inwestorzy mogą liczyć na kolejną hossę?
Biznes
Asseco pokazuje wyniki. Polska noga rośnie najmocniej
Biznes
Polska gospodarka przyspiesza, fundusze obligacji, chmurowy sojusz Amazon–Google
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Biznes
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama