Niemieccy producenci mieli trudności ze zwiększaniem sprzedaży od czasu werdyktu z lutego najwyższego sądu administracyjnego, który zezwolił na ogłaszanie zakazu wjazdu diesli do miast, a organy nadzoru wprowadziły surowsze testy na emisję spalin, co mocno zaszkodziło Volkswagenowi i Audi.
Popyt na auta hybrydowe zwiększył się o 53,8 proc., a sprzedaż aut elektrycznych wzrosła o 43,9 proc. — wynika z danych urzędu motoryzacji KBA. Urząd dodał przy okazji, że e-auta stanowiły zaledwie 1 proc. rejestracji nowych pojazdów, a sprzedaż Tesli spadła o 42,8 proc. do zaledwie 0,1 proc. udziału rynkowego wobec 18,7 proc. lidera, Volkswagena.
Sprzedaż samochodów tej niemieckiej marki zwiększyła się tylko o 1,5 proc., bo producent miał trudności z terminowym dostosowaniem się do nowych wymogów homologacji WLTP. Sprzedaż aut Audi zmalała z tego powodu o 9,9 proc.
Rynek nowych diesli zmniejszył się do 32,3 proc. z 38,8 proc. rok wcześniej, zaś samochodów benzynowych skoczył do 62,4 proc. z 57,7 proc. — Rejestracja diesli osiągnęła najniższy poziom od 2000 r., a gama modeli była ograniczona, bo nie wszystkie pojazdy uzyskały homologację pozwalającą na ich dostawę — wyjaśnił partner w firmie EY, Peter Fuss.
Sprzedaż samochodów używanych zmalała o 1,5 proc. do 7,19 mln, ciężarowych wzrosła o 5 proc. do 322 tys., a motocykli o jedną dziesiąta do 158 tys.