Sekretarz generalny zarządu Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej Sławomir Grzyb uważa, że to dobrze, iż zapadła decyzja o otwarciu gastronomii. Przyznał również, że dobrze, że zostało to ogłoszone z wyprzedzeniem, ale - jak zaznaczył - decyzje te zapadły zbyt późno. Jak wskazał, ogródki powinny móc działać nie od 15 maja, a od długiego weekendu majowego, o co Izba apelowała, a restauracje powinny być otwarte od połowy maja.
Dodał, że na 76 tys. lokali, ok. 15-20 tys. zostało „pominiętych”, „wykluczonych” ze wsparcia - informuje Business Insider Polska. "Dlaczego rząd nie mówi o tym, ile firm nie dostało w ogóle żadnej pomocy z tarcz branżowych czy PFR 2.0 za drugi lockdown?" - pytał Grzyb.
Jak zaznaczył, to właśnie w ich imieniu na 3 maja Izba organizuje akcję protestacyjną przed pałacem prezydenckim w Warszawie, podczas której restauratorzy złożą "Memoriał Przedsiębiorców do Prezydenta RP".
Wcześniej szef Izby mówił, że odpowiedzią na brak pomocy ze strony rządu będzie "nasz Pozew Zbiorowy przeciw Skarbowi Państwa złożony po zakończeniu lockdownu, do którego chce przystąpić aktualnie 470 firm".