Duński producent słynnych klocków poinformował w środę o swoich wynikach za 2020 rok. Okazuje się, że pandemia nie była złym czasem dla Lego. Sprzedaż konsumencka skoczyła w zeszłym roku o 21 procent.
- To naprawdę wynik ogromnego wysiłku całej organizacji, a zwłaszcza wszystkich rzeczy, z którymi musieliśmy sobie radzić przez cały rok – stwierdził w rozmowie z CNBC prezes Lego Niels Christiansen.
Faktycznie, pandemiczny rok nie był dla Lego łatwy. W związku z obostrzeniami firma musiała zamknąć fabryki w Meksyku i Chinach, a także czasowo zamykać sklepy w wielu miejscach świata. Do tego rosły koszty transportu, a co za tym idzie dystrybucji. To wszystko nie przeszkodziło jednak w zwiększeniu przychodów w stosunku do 2019 roku o 13 procent do 43,7 miliardów duńskich koron (6,99 mld dolarów).
Z badań zachowania klientów prowadzonych przez Lego wynika, że pandemia zachęciła klientów do kupowania większej liczby zestawów.
- Nasze badania pokazują, że więcej rodzin bawi się razem – mówił CNBC Christiansen.