KE rozpoczęła procedurę o naruszenie prawa przeciwko 10 państwom, w tym Polsce, za nieprzestrzeganie unijnych przepisów o prawach konsumentów i podróżnych. Po wybuchu pandemii COVID-19 konieczne było odwołanie wyjazdów. Komisja konsekwentnie stoi na stanowisku, że prawa konsumentów zachowują ważność nawet w tak bezprecedensowym kontekście. Zachęcała kraje do tworzenia elastycznych i atrakcyjnych systemów bonów, które podróżni mogliby dostać za utracone możliwości wyjazdu. Ale za każdym razem, zgodnie z unijnym prawem, to konsument decyduje, czy chce gotówkę za odwołaną wycieczkę czy też zdecyduję się na inną ofertę ze strony biura, jak np. bon, czyli przyrzeczenie zorganizowania wycieczki za podobną sumę w przyszłości.

Tymczasem w dziesięciu państwach członkowskich nadal obowiązują szczególne przepisy krajowe, umożliwiające organizatorom imprez turystycznych wystawianie bonów zamiast zwrotu pieniędzy za odwołane wyjazdy lub odraczanie zwrotu pieniędzy znacznie powyżej okresu 14 dni określonego w dyrektywie w sprawie zorganizowanych podróży, wakacji i wycieczek. Procedura o naruszenie prawa dotyczy Polski, Czech, Cypru, Grecji, Francji, Włoch, Chorwacji, Litwy, Portugalii i Słowacji. To jej pierwszy etap, czyli wezwanie do usunięcia uchybienia, na które państwa powinny przysłać odpowiedź w ciągu dwóch miesięcy. Drugim krokiem jest uzasadniona opinia, również z 2-miesięcznym okresem na reakcję ze strony rządu. Potem KE może skierować sprawę do sądu UE, a ten orzekając może jednocześnie nałożyć karę finansową za każdy dzień niewypełniania orzeczenia.

Podobną procedurę Komisja rozpoczęła też w sprawie łamania praw pasażerów linii lotniczych. Oskarża jednak na razie tylko Włochy i Grecję, bo tylko te państwa mają przepisy umożliwiające przewoźnikom zaoferowanie bonów zamiast gotówki, bez zgody pasażera, za odwołany lot. W innych krajach takie sytuacje też mają miejsce, ale są one niezgodne z prawem krajowym i Komisja na razie nie reaguje.

Anna Słojewska z Brukseli