Hongkong: Zamknięte przez wirusa szkoły nie zwrócą czesnego

W Hongkongu rodzice dzieci w wieku szkolnym muszą zmagać się nie tylko z opieką, ale i z kosztami, które ponoszą, choć nie mogą skorzystać.

Aktualizacja: 28.02.2020 16:53 Publikacja: 28.02.2020 13:19

Hongkong: Zamknięte przez wirusa szkoły nie zwrócą czesnego

Foto: AFP

Epidemia koronawirusa zmusiła już wiele rządów do zamknięcia np. szkół na określony czas. Od końca stycznia zamknięte są szkoły w Hongkongu, specjalnym obszarze administracyjnym Chin. Placówki edukacyjne pozostaną zamknięte co najmniej do 20 kwietnia, co dla rodziców dzieci w wieku szkolnym oznacza problemy z organizowaniem opieki. Mimo że wielu pracodawców pozwala rodzicom na pracę z domu, to i tak zorganizowanie dzieciom czasu sprawia problemy. Ale to nie jedyny problem – w Hongkongu bardzo popularne są prywatne szkoły, które pobierają wysokie czesne.

Przykładowo, American School Hong Kong, jak informuje BBC pobiera rocznie od 168 tys. dolarów hongkońskich (ok. 87 tys. złotych) i nie jest to najdroższa szkoła w rejonie. Pomimo zamknięcia szkoła, podobnie jak inne, nie chce zwrócić części opłat za czesne. Podobne odmowy wydają rodzicom przedszkola.

- Musimy opłacić wiele zajęć poza szkołą. Większość zaoferowała kredyt albo zaoferowała zastępcze zajęcia, ale nie ma możliwości, by w pełni zastąpić stracone zajęcia. To bardzo frustrujące – mówiła BBC jedna z matek z Hongkongu.

Szkoły tłumaczą decyzje odmowne faktem, że oferują w zastępstwie lekcje online np. z pomocą Google Classroom. Ich zdaniem dzieci nie opuściły żadnej lekcji. Lekcje online albo wysyłane e-mailem oferują zarówno szkoły publiczne, jak i prywatne.

Bardziej skłonni do zwrotów okazują się organizatorzy transportu dzieci do szkół. Tu niektórzy rodzice otrzymali zwrot części pieniędzy. Oprócz tego rząd Hongkongu zdecydował o tym, że wypłaci jednorazowo każdemu obywatelowi 10 tysięcy dolarów hongkońskich, by złagodzić skutki walki z koronawirusem.

O zamknięciu szkół zdecydował też rząd Japonii. Szkoły mają być zamknięte przez 14 dni. Firmy w Japonii i w Hongkongu, w miarę możliwości, zalecają pracownikom pracę z domu.

Epidemia koronawirusa zmusiła już wiele rządów do zamknięcia np. szkół na określony czas. Od końca stycznia zamknięte są szkoły w Hongkongu, specjalnym obszarze administracyjnym Chin. Placówki edukacyjne pozostaną zamknięte co najmniej do 20 kwietnia, co dla rodziców dzieci w wieku szkolnym oznacza problemy z organizowaniem opieki. Mimo że wielu pracodawców pozwala rodzicom na pracę z domu, to i tak zorganizowanie dzieciom czasu sprawia problemy. Ale to nie jedyny problem – w Hongkongu bardzo popularne są prywatne szkoły, które pobierają wysokie czesne.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjedzie na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie