Amerykańska piosenkarka złożyła w tym tygodniu pozew do sądu w Los Angeles przeciwko popularnej sieci odzieżowej Forever 21, należącej do małżeństwa Do Won i Jin Sook Chang, oraz założonej przez ich córki marce kosmetycznej Riley Rose. Ariana Grande prowadziła już od dwóch lat rozmowy z koreańską rodziną miliarderów w sprawie możliwej współpracy, niedawno jednak postanowiła zerwać je, twierdząc, że firmy oferują jej zbyt mało.
Czytaj także: Popularna sieć odzieżowa Forever 21 może ogłosić bankructwo
Forever 21 i Riley Rose nie chciały jednak tak łatwo pożegnać się z gwiazdą i rzeszami śledzących ją na mediach społecznościowych jej fanów. Ariana Grande oskarża koreańską rodzinę o sprzeniewierzenie jej imienia, wizerunku i twórczości. Jak twierdzi gwiazda, obie firmy wykorzystały nielegalnie co najmniej 30 jej zdjęć i nagrań, w tym muzykę i tekst jej singla, „7 Rings”. Piosenkarka uważa także, że sieci celowo zatrudniły w swojej ostatniej kampanii reklamowej podobną do niej modelkę, by mimo ich zerwanej współpracy nadal czerpać korzyści z jej wizerunku i popularności. „Podobieństwo jest nieprawdopodobne” – podkreśla Grande w pozwie, cytowanym przez agencję Reutersa.
Piosenkarka domaga się więc 10 mln dol. zadośćuczynienia za naruszenie jej praw autorskich i znaku towarowego, nielegalne wykorzystywanie jej wizerunku i fałszywe okazywanie jej wsparcia w mediach, by czerpać z tego korzyści majątkowe.
Forever 21 wydał już komunikat w tej sprawie.