Urząd Komisji Nadzoru Finansowego podkreśla, że propozycja przewodniczącego KNF mająca na celu systemowe rozwiązanie problemu kredytów mieszkaniowych we frankach szwajcarskich od samego początku oparta była na założeniu dobrowolności. Zarówno w zakresie oferowania ugód przez banki jak i akceptowania ich przez klientów. 

Jacek Jastrzębski, przewodniczący KNF, dwa tygodnie temu mówił, że nadchodzi czas, w którym banki muszą jasno zadeklarować, czy przystąpią do powszechnych ugód. Do tej pory tylko PKO BP i Pekao oficjalnie zapowiedziały przystąpienie do ugód, prawdopodobnie zrobią to także ING Bank Śląski i BNP Paribas. Jednak z prac wycofał się Raiffeisen. Inne banki nabierają wody w usta.

„Część banków posiadających portfele takich kredytów wykazała zainteresowanie i wyraziła kierunkową wolę przyłączenia się do tego projektu. Niektóry banki zakomunikowały już tę wolę publicznie. UKNF wskazywał wielokrotnie, że kwestia przyłączenia się do tego projektu należy do samodzielnej decyzji każdego z banków. Dlatego UKNF nie zamierza komentować samych decyzji poszczególnych banków o nieprzystąpieniu do projektu zakładającego powszechne oferowanie takich ugód kredytobiorcom frankowym” – odpowiada UKNF na nasze pytania.

Zaznacza, że celem przewodniczącego jest, aby sektor bankowy podjął „skuteczne działania mające na celu wyeliminowanie ciężącego na sektorze od lat ryzyka (które w ostatnim czasie uległo znacznej intensyfikacji), jaki wiąże się z posiadaniem przez banki portfela walutowych kredytów mieszkaniowych. Odpowiedzialność za decyzje dotyczące strategii poszczególnych banków w zakresie problemu walutowych kredytów mieszkaniowych ponoszą w całości ich organy korporacyjne, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa i zasadami ładu korporacyjnego”.

UKNF dodaje, że na właściwych organach banków spoczywa też „pełna odpowiedzialność za skutki wdrożenia określonej strategii podejścia do omawianej kwestii, zwłaszcza w kontekście możliwych wariantów rozwoju linii orzeczniczej TSUE oraz sądów krajowych, w tym SN”.