Zdjęcie Roku - Agata Grzybowska

W fotografii staram się zgłębić istotę człowieka - mówi laureatka BZ WBK PRESS FOTO 2015 Agata Grzybowska.

Aktualizacja: 24.04.2015 06:14 Publikacja: 24.04.2015 00:01

Agata Grzybowska, Nagroda za Zdjęcie Roku

Agata Grzybowska, Nagroda za Zdjęcie Roku

Foto: Agata Grzybowska, Gazeta Wyborcza

Przyjechałam chwilę po najkrwawszych wydarzeniach. Z lotniska w Kijowie przez długi czas bezskutecznie usiłowałam się dostać na Majdan. Miałam z tym ogromny problem, bo żadna taksówka nie chciała mnie tam zawieźć.

W końcu udało mi się złapać jakiś samochód, było już pod wieczór i kiedy dotarłam na miejsce, widziałam przerażający „krajobraz po bitwie". Trwało liczenie zabitych, opatrywanie rannych. W oczach tych, którzy przeżyli, malowały się niepokój i niepewność, a często strach.

Wyczerpani walkami demonstranci odpoczywali chwilę pod barykadą na ul. Instytuckiej. Skryli się za jednym z pojazdów wypełnionych oponami. Nie mają pewności, czy nie staną się kolejnymi ofiarami. W powietrzu czuć dławiący dym. W fotografii staram się zgłębić istotę człowieka.

On zawsze jest dla mnie najważniejszy. Fotografowałam właściwie od dziecka. Po maturze uznałam, że na studia w łódzkiej Filmówce jest jeszcze za wcześnie, więc zdecydowałam się na polonistykę. Tam starałam się dużo czytać, by dużo wiedzieć o świecie.

Odkąd zaczęłam pracę w „Gazecie Wyborczej", można powiedzieć, że wciąż jestem w drodze. I to mi bardzo odpowiada. Właściwie zawsze wysyłano mnie na tereny konfliktów. Tak było w Syrii, podczas rewolucji w Egipcie i tak jest teraz na Ukrainie. Cieszę się, że przy okazji wyjazdów mogę współpracować z akcjami humanitarnymi. Słynny węgierski fotoreporter Robert Capa powiedział: „Jeśli zdjęcie jest nieudane, to znaczy, że nie podeszło się wystarczająco blisko". Święta racja.

Przyjechałam chwilę po najkrwawszych wydarzeniach. Z lotniska w Kijowie przez długi czas bezskutecznie usiłowałam się dostać na Majdan. Miałam z tym ogromny problem, bo żadna taksówka nie chciała mnie tam zawieźć.

W końcu udało mi się złapać jakiś samochód, było już pod wieczór i kiedy dotarłam na miejsce, widziałam przerażający „krajobraz po bitwie". Trwało liczenie zabitych, opatrywanie rannych. W oczach tych, którzy przeżyli, malowały się niepokój i niepewność, a często strach.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Kultura
Nowości na Zamku Królewskim w Warszawie. Porcelana, obrazy Matejki i van Loo
Kultura
Warszawa: Majówka w Łazienkach Królewskich
Kultura
Plenerowa wystawa rzeźb Pawła Orłowskiego w Ogrodach Królewskich na Wawelu
Kultura
Powrót strat wojennych do Muzeum Zamkowego w Malborku
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Kultura
Decyzje Bartłomieja Sienkiewicza: dymisja i eurowybory