Szef PO zapowiedział, że weźmie udział w sobotnim marszu Komitetu Obrony Demokracji w obronie Lecha Wałęsy w Warszawie.

- Chcę bronić symbolu polskiej „Solidarności”, polskiego zwycięstwa i obalenia komunizmu. Lecha Wałęsy, który w grudniu 1979 roku mówił, że powstanie pomnik ofiar Grudnia ’70, a jeżeli nie będzie zgody władz, to każdy przyniesie po jednym kamieniu i zrobią ten pomnik – mówił polityk.

- To nie jest koniec legendy. Ta legenda będzie miała jeszcze jeden rozdział. Ta rysa będzie może bardziej widoczna. Obalił komunizm, był na czele ruchu, który obalił komunizm. Ten kurz opadnie i chciałbym, żeby ta postać i rola polskiej „Solidarności” została zapisana w polskiej historii złotymi zgłoskami. Jeżeli będą dominować takie głosy, jak dziś, to tak nie będzie – dodał Schetyna.

Zdaniem polityka błędem IPN było opublikowanie dokumentów z teczki TW „Bolka” bez ich wcześniejszego sprawdzenia. Jego zdaniem skutkiem będzie oczernienie Wałęsy, ponieważ prasa zagraniczna już dziś pisze, że Wałęsa był agentem, a ewentualne sprostowania tych informacji nie będą relacjonowane równie szeroko. – Ta sprawa trwa latami. Mogliśmy poczekać dwa tygodnie na sprawdzenie autentyczności – podsumował lider PO.

Więcej na stronie Radia Zet