Odkrycia dokonał prof. Paweł Valde-Nowak z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Figurka ma 5,5 cm wysokości, zrobiona jest z płaskiej bryłki piaskowca, zapewne otoczaka odkrytego w korycie pobliskiej rzeki Białki. Postać przedstawiona jest schematycznie, z profilu. Jest to tylko korpus, kształtem przypominający kobietę w ciąży. Silnie eksponowane są pośladki i biodra. Takie przedstawienia określane są mianem Wenus. Figurka jest płaska, dzięki temu mogła być wygodnie przenoszona.

Na terenie Polski  Wenus z epoki lodowej znane są z dwóch miejsc, z  Wilczyc koło Sandomierza oraz z  Dzierżysławia na Górnym Śląsku, natomiast w Europie znaleziono ich do tej pory ponad  50.

Zdaniem prof. Valde-Nowaka, twórca figurki wywodzi się z tej samej społeczności, której przypisuje się autorstwo malowideł naskalnych z jaskiń Lascaux we Francji czy Altamira w Hiszpanii, istnieją  wyraźne ślady migracji tej ludności w postaci narzędzi krzemiennych i kościanych ujednoliconych na dużych obszarach Europy. 

W okresie, z którego pochodzi figurka - sprzed 15 tys. lat - powstały odkryte w jaskini narzędzia kamienne używane do obróbki skór. Wykonano je ze skały krzemionkowej zwanej radiolarytem. Obok narzędzi kamiennych i charakterystycznych odpadków pozostałych w trakcie ich wytwarzania znaleziono też fragmenty poroża renifera. Znaleziska te wskazują, że jaskinia służyła pradziejowym ludziom na co dzień. 

- Jaskinia Obłazowa należy do najbogatszych stanowisk z epoki lodowcowej w Polsce. Być może ówcześni ludzie byli szczególnie zainteresowani jej wnętrzem ze względu na jej położenie. Obok znajdowało się bogate łowisko w przełomie rzeki, świetne miejsce na obozowisko. Nie można wykluczyć, że uwagę pradziejowych społeczności przykuł kształt góry, w której znajduje się Jaskinia Obłazowa,  widoczny z odległości kilkudziesięciu kilometrów - uważa prof. Valde-Nowak.