Jacek Nizinkiewicz: Nowa partia satelicka PiS

Adam Bielan stworzył Partię Republikańską, żeby rozbić Porozumienie Jarosława Gowina i wspierać ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego.

Aktualizacja: 22.06.2021 06:15 Publikacja: 20.06.2021 19:05

Jacek Nizinkiewicz: Nowa partia satelicka PiS

Foto: PAP, Tomasz Gzell

Były rzecznik PiS ogłosił w niedzielę powstanie Partii Republikańskiej. Zjazd Republikański odbył się pod hasłem wzmocnienia PiS u władzy. „Odpolitycznienie samorządów, które powinny współpracować z rządem", „poszanowanie tradycji, własności i godności jednostki oraz rodziny", „najlepszą drogą do realizacji postulatów jest trwanie Zjednoczonej Prawicy" – to główne postulaty nowego bytu politycznego.

Przedstawiciele formacji chwalili się sukcesami, głównie skutecznością programu 500+ i zapowiadali dalszą walkę o wzrost dzietności, m.in. mówiąc o potrzebie zerowego PIT dla dużych rodzin.

Program partii ma zostać ogłoszony jesienią. Eurodeputowany Bielan nie ukrywał, że powołał partię w celu rozbicia Porozumienia Jarosława Gowina. O Porozumieniu, nie wymieniając nazwy mówił: „Paktują z opozycją i chcą rozbić Zjednoczoną Prawicę". Gościnnym mówcą inauguracji partii był Jarosław Kaczyński. Wystąpienie szefa PiS na konwencji założycielskiej nowego bytu politycznego jest jasnym sygnałem, czym ma być Partia Republikańska – satelitą PiS.

Jakie są plany Bielana? Odbić Jarosławowi Gowinowi Porozumienie i stać się pełnoprawnym partnerem koalicyjnym Kaczyńskiego. Zjazd Republikański zapowiadany był jako połączenie Partii Republikańskiej z Porozumieniem. Bielan uznał wręcz, że prezydium zarządu Porozumienia zawiesiło w prawach członka partii Gowina. Spór o Porozumienie trwa, a Kaczyński nie ukrywa, po czyjej jest stronie.

PiS bez 11 posłów Porozumienia nie ma większości w Sejmie. Bielan ze swoimi parlamentarzystami nie załatałby dziury po Gowinie nawet do spółki z Kukiz'15. Nie wszyscy kukizowcy głosowali za Lidią Staroń na RPO, mimo prośby prezesa. Kaczyński nie może być pewien Kukiza, a Bielan zawiódł go zbyt wiele razy. I nie chodzi tylko o to, że już raz odszedł z PiS i związał się z Polska Jest Najważniejsza, stworzoną w większości przez obecnych członków PO. To Bielan przekonał Kaczyńskiego do wyborów kopertowych w maju. Również on zapewniał, że pucz przeciwko Gowinowi uda się i przeciągnie posłów Porozumienia na swoją stronę. W obu przypadkach skończyło się blamażem.

Dzisiaj Adam Bielan musi się wykazać i przynieść prezesowi PiS na tacy głowę Gowina. Czy to się uda? Zachowania parlamentarzystów Porozumienia pokazują, że Gowin może liczyć na swoich ludzi. Ci, którzy mieli go zdradzić, już to zrobili.

Powstanie partii Bielana tylko potęguje konflikt w Zjednoczonej Prawicy, który może przyspieszyć wybory parlamentarne. Jarosław Kaczyński nie może sobie pozwolić na komfort wyrzucenia Jarosława Gowina z rządu, w którym nikt nikomu nie ufa. Zjednoczona Prawica będzie trwać od przesilenia do przesilenia, wykrwawiając przy tym PiS.

Były rzecznik PiS ogłosił w niedzielę powstanie Partii Republikańskiej. Zjazd Republikański odbył się pod hasłem wzmocnienia PiS u władzy. „Odpolitycznienie samorządów, które powinny współpracować z rządem", „poszanowanie tradycji, własności i godności jednostki oraz rodziny", „najlepszą drogą do realizacji postulatów jest trwanie Zjednoczonej Prawicy" – to główne postulaty nowego bytu politycznego.

Przedstawiciele formacji chwalili się sukcesami, głównie skutecznością programu 500+ i zapowiadali dalszą walkę o wzrost dzietności, m.in. mówiąc o potrzebie zerowego PIT dla dużych rodzin.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Publicystyka
Maciej Strzembosz: Kto wygrał, kto przegrał wybory samorządowe
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jarosław Kaczyński izraelskiego ambasadora wyrzuca, czyli jak z rowerami na Placu Czerwonym
Publicystyka
Nizinkiewicz: Tusk przepowiada straszną przyszłość. Niestety, może mieć rację
Publicystyka
Flieger: Historia to nie prowokacja
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Publicystyka
Kubin: Europejski Zielony Ład, czyli triumf idei nad politycznymi realiami