Na co na adwokatów skarżą się ich klienci, sędziowie i urzędnicy - rozmowa z Kamilem Szmidem

Sądy nie zawsze rozumieją naszą perspektywę - mówi Kamil Szmid, sekretarz prawniczy ds. skargowych Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie.

Aktualizacja: 31.12.2019 17:27 Publikacja: 31.12.2019 14:12

Na co na adwokatów skarżą się ich klienci, sędziowie i urzędnicy - rozmowa z Kamilem Szmidem

Foto: Adobe Stock

Początek roku, to idealny czas na podsumowania. Liczył pan ile skarg w 2019 r. przewinęło się przez referat skargowy największej izby w kraju?

Kamil Szmid: Wydałem ok. 510 opinii w sprawach z wyboru jak i w sprawach z urzędu, z 2019 r. i z roku poprzedniego. W 2018 było ok. 470 opinii. Nie można mówić o gwałtownym przyroście, choć adwokatów przybyło. To szacunkowe dane, sprawozdanie izby będzie gotowe koło marca 2020 r.

Wszystkie skargi trafiają bezpośrednio do referatu?

Nie. Referat dokonuje wstępnej oceny, czy skarga wskazuje na uzasadnione podejrzenie popełnienia deliktu dyscyplinarnego. Jeśli tak, sprawa trafia do Rzecznika Dyscyplinarnego. Gros spraw trafia do niego z pominięciem Referatu Skarg, z wnioskiem o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego.

Kim jest statystyczny petent referatu skargowego?

Najczęściej to klienci adwokatów, ale ok. 1/3 skarg pochodzi z sądów i urzędów. Przybywa skarg od przeciwników procesowych i osób zaangażowanych w sprawę. Bywa, że są formą presji stron, mających zróżnicowane interesy np. w sprawach rodzinnych. Są i pomówienia. Pewna część dotyczy sfery życia prywatnego adwokatów i jest skutkiem pozazawodowego konfliktu. Każdą badamy wnikliwie i rzetelnie. Ogrom skarg od lat jest bezzasadnych, ok. 60 proc. W 40 proc. istnieje uzasadnione podejrzenie popełnienia deliktu dyscyplinarnego. Bywają też skargi oczywiście bezzasadne, wręcz złośliwe. Te też muszą być przedmiotem oceny referatu, bo każdy ma prawo złożyć skargę.

A na co skarżą się sędziowie?

Zwykle na nieobecność, rzekome niewłaściwe zachowanie na sali rozpraw lub brak oględności w pismach. Gdy chodzi o niestawiennictwo to są jednorazowe, wynikające z oczywistej omyłki adwokata (wtedy kończy się na rozmowie dyscyplinującej lub ewentualnie ostrzeżeniu dziekańskim) i takie które mogą mieć charakter braku staranności, czy powtarzalnego lekceważącego stosunku. Część nietrafionych skarg wynika z odmiennej percepcji Prawa o adwokaturze, czy powinności ustanowienia substytuta lub niedostatecznego usprawiedliwienia nieobecności przez adwokata. Przykładem są kwestie związane z macierzyństwem pań mecenas, gdzie niektóre sądy chcą badać dokumentację medyczną ze szpitala, podając w wątpliwość twierdzenia adwokata, czy zaświadczenie od biegłego. Podobnie bywa przy chorobie. Pamiętajmy, że sędzia nie musi na wypadek choroby przedstawiać stronom zaświadczenia, nie mówiąc nawet o zaświadczeniu od biegłego sądowego.

Czytaj także:

Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego bez spraw z adwokatury

Od lat wiadomo o potrzebie zmiany tej praktyki.

Odpowiedzi referatu są wysyłane do sądu, ale to nie wystarczy tym bardziej, że skargi są często bezzasadne. Adwokat ma być rzecznikiem interesu klienta, co nie zawsze sąd rozumie. W szerszym zakresie powinno się korzystać z dobrych praktyk wypracowanych przez zespoły adwokatów i sędziów. Oddolny zespół powstał przy Sądzie Apelacyjnym w Warszawie, ale to nie są działania systemowe. Bywa, że sądy inaczej wykładają art. 37a Prawa o adwokaturze (adwokat ma zapewnić zastępstwo w przypadku urlopu lub innej przemijającej przeszkody, tak aby prowadzone przez niego sprawy nie doznały uszczerbku). Stosunek klient-adwokat opiera się na zaufaniu, co też wiąże się także z tajemnicą zawodową. Oczekiwanie sądu, że adwokat ustanowi substytuta bez zgody klienta nie wydaje się uzasadnione zwłaszcza gdy sprawa jest zaawansowana. Bywają też nieporozumienia na tle ustanawiania adwokata „w ostatniej chwili" i następnie złożenia wniosku o odroczenie rozprawy z uwagi na konieczność zapoznania się z aktami sprawy. Adwokat może odmówić przyjęcia sprawy tylko z ważnych powodów, a klienci często na ostatnią chwilę poszukują pomocy prawnej. Za takie działanie adwokat nie powinien ponosić odpowiedzialności, jeśli starał się wywiązać z podstawowego obowiązku niesienia pomocy prawnej.

Sprawy adwokackiej etyki rozpoznawane są też poza korporacją - kasacji przez Sąd Najwyższy. Która z jego izb właściwa jest do ich rozpoznawania?

Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury zwrócił się o przekazywanie spraw obwinionych adwokatów do Izby Karnej Sądu Najwyższego, a to z uwagi na ostatnio zapadłe orzeczenie TSUE. Wcześniej jednak Prezes SN sama przekazywała sprawy do Izby Dyscyplinarnej. Z punktu natomiast widzenia obwinionego ważne, aby sprawa jego została rozpatrzona bez zbędnej zwłoki przez niezależny i bezstronny sąd. Myślę, że kwestie powinno się pozostawić uznaniu obrońcy jaką przyjmie on taktykę procesową. W pewnych sytuacjach wyobrażam sobie, iż zasadnym będzie kwestionowanie właściwości Izby Dyscyplinarnej z uwagi właśnie na obawę braku bezstronności i niezależności. W pewnych sytuacjach istotniejsze mogą być inne argumenty, z uwzględnieniem przede wszystkim interesu klienta.

Początek roku, to idealny czas na podsumowania. Liczył pan ile skarg w 2019 r. przewinęło się przez referat skargowy największej izby w kraju?

Kamil Szmid: Wydałem ok. 510 opinii w sprawach z wyboru jak i w sprawach z urzędu, z 2019 r. i z roku poprzedniego. W 2018 było ok. 470 opinii. Nie można mówić o gwałtownym przyroście, choć adwokatów przybyło. To szacunkowe dane, sprawozdanie izby będzie gotowe koło marca 2020 r.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego