W maju 2017 r. władze palestry podjęły uchwałę o zawieszeniu mecenas G.K. w czynnościach zawodowych. Z tą decyzją nie zgodziła się zainteresowana. 14 czerwca tego samego roku za pośrednictwem prezydium złożyła więc skargę do sądu. Od tej daty zaczął biec termin zarówno na udzielenie odpowiedzi przez adwokaturę na pismo, jak i przekazania go wraz z aktami do sądu.
Czytaj także: Rejestry nam nie powiedzą, który adwokat lub radca jest zawieszony
Wszystko to trwało zbyt długo, więc zawieszona adwokatka postanowiła złożyć na podstawie art. 55 prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi wniosek o ukaranie karą grzywny organu adwokatury. Zgodnie z przepisami na przekazanie skargi ta miała bowiem 30 dni od dnia jej otrzymania.
7 maja 2018 r. prezydium NRA odniosło się do sprawy. Wskazało, że odpowiedź na skargę została nadana 12 lipca 2018 r. Co więcej, podkreśliło, że G.S. pozostaje w sporze z władzami adwokatury nie tylko w tej jednej sprawie.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie miał jednak wątpliwości, że prezydium NRA nie wypełniło ciążącego na nim obowiązku terminowego zajęcia się sprawą.