Insulin on Board Cup 2021 – strzelają gole i walczą z cukrzycą

100 zawodników z całej Polski, 12 drużyn, dwa dni walki o medale i dobry poziom cukrów. Uczestników trzeciej już edycji turnieju Insulin on Board Cup łączy nie tylko piłka nożna, ale też cukrzyca typu I. Na co dzień daje w kość i dzieciom, i ich rodzicom, choć na zewnątrz prawie jej nie widać.

Publikacja: 06.09.2021 12:56

Uczestnicy Insulin on Board Cup 2021

Uczestnicy Insulin on Board Cup 2021

Foto: Materiały prasowe

W pierwszy wrześniowy weekend w Białołęckim Ośrodku Sportu odbył się już po raz trzeci turniej piłki nożnej Insulin on Board Cup (IOB), organizowany przez warszawską Fundację dla Dzieci z Cukrzycą. Najmłodszy uczestnik miał 6 lat, najstarszy ponad 40, wśród nich również dziewczyny. – Na cukrzycę choruję od dzieciństwa, w piątej klasie szkoły podstawowej zaczęłam grać w drużynie piłkarskiej, wiele kilometrów od domu, ale musiałam zrezygnować, bo przez chorobę byłam dyskryminowana – opowiada 17-letnia Kasia z Mińska Mazowieckiego, zawodniczka Walecznych Warszawa. – Trener coraz rzadziej wpuszczał mnie na boisko, bo mogłam mieć spadki cukru. Teraz mam tylko ten turniej, a dookoła osoby, które na co dzień walczą z tymi samymi problemami – dodaje Kasia. Na boisku rywalizowała z zawodnikami z całej Polski: Gdańska, Lublina, Krakowa Poznania, Wrocławia, Sieradza. Na podium stanęło dziewięć drużyn w trzech kategoriach wiekowych: do 12 lat (2010 i młodsi) do 15 lat oraz kategoria open (2005 i starsi).

Kto wygrał w Insulin on Board Cup 2021

W najmłodszej kategorii wygrali Pogromcy Cukrów z Krakowa, w średniej SOS Diabetyka z Lublina, a w open – Reprezentacja Polski, w której jak nazwa wskazuje grały osoby z całej Polski.

- Mój syn zachorował na cukrzycę typu I w 2013 roku, a na ogólnopolskie turnieje dla dzieci z cukrzycą jeżdżę od 2014 roku – mówi Grzegorz Bator, trener drużyny SOS Diabetyka. – Pierwsze były organizowane w Radomiu, potem w Kozienicach, Gnieźnie. To byli zupełnie inni organizatorzy, ale to tam się zaczęła turniejowa tradycja – dodaje. Obecnie regularnie są organizowane dwa turnieje: ogólnopolskie: wiosną halowy turniej w Suchym Lesie pod Poznaniem, i latem na otwartym powietrzu w Warszawie.

Czytaj więcej

Cukrzyca - typy i metody leczenia cukrzycy

- To są bardzo ważne imprezy, bo dzieci widzą, że nie są same, że z tą ciężką chorobą zmagają się dzieci w całej Polsce, że jest ich dużo. Przede wszystkim jednak widzą, że choroba im nie przeszkadza w uprawianiu sportu, a sport pomaga dbać o dobre cukry - dodaje Grzegorz Bator. Wielu zawodników gra na co dzień w lokalnych klubach, a gdy przyjeżdżają na turniej zdarza się, że grają z drużyną z innego miasta. – Piotrek gra w Pomeranii Gdańsk, na turnieju zagrał z Pogromcami Cukrów z Krakowa – opowiada tata dziesięciolatka. Z kolei dziewięciolatek z Wrocławia grał z drużyną CukierAsy z Poznania, która zajęła II miejsce w najmłodszej grupie, jedenastoletni Paweł z Sieradza z Walecznymi z Warszawy (trzecie miejsce wśród najmłodszych, a także w kategorii open). – Na naszym turnieju każdy znajdzie dla siebie drużynę – mówi Dagmara Staniszewska, prezes Fundacji Dla Dzieci z Cukrzycą. Pełne wyniki turnieju można znaleźć na profilu Fundacji na FB.

Najlepsi zawodnicy turnieju

Najlepsi zawodnicy też są nagradzani. W kategorii open najlepszy zawodnik to Michał Wójcicki, bramkarz Kuba Pogoda, a strzelec – Fabian Sałek. W kategorii do lat 15 zawodnikiem turnieju został Oliwier Mazur z SOS Diabetyka, najlepszym bramkarzem Eryk Kubicki, a strzelcem Kornel Boguś – obaj z Walecznych Warszawa. W tym roku wśród najmłodszych najlepszym zawodnikiem turnieju został Artur Świderski z CukierAsów Poznań, najlepszym bramkarzem Franek Pawlik z Pogromców Cukru, a najlepszym strzelcem Aleksander Jakuć z Walecznych Warszawy.

– To jest mój pierwszy turniej, jestem bardzo szczęśliwy – mówi Olek Jakuć, który na cukrzycę choruje od 10 lat. – Lubię grać w piłkę i chciałbym, aby takich turniejów było więcej – dodaje. Ich organizacja nie jest ani łatwa, ani tania, dlatego Paweł Staniszewski z Fundacji, pomysłodawca turnieju, cieszy się, że warszawska impreza stała się cykliczną. – Gdy organizowaliśmy pierwszy turniej żar lał się z nieba, było ponad 40 stopni Celsjusza, a ja myślałem o tym, czy uda nam się spotkać za rok. Bo jednym z naszych celów jest też zjednoczenie środowiska, pokazanie, że jest nas dużo i się nie poddajemy. Piłka nożna jest do tego najlepsza, bo jest najbardziej popularna w Polsce. Rok temu przez epidemię, zorganizowanie turnieju było prawdziwym wyzwaniem. Największe problemy wynikły z rekrutacją drużyn - wielu zawodników i ich rodziców obawiało się przyjazdu, dlatego frekwencja okazała się niższa, niż za pierwszym razem. Mimo wszystko turniej odbył się bez żadnych problemów i w bezpiecznej atmosferze. A co najważniejsze udało nam się zorganizować trzecią edycję - mówi Paweł Staniszewski. W tym roku dzięki Jerzemu Magierze, twórcy portalu mojacukrzyca.org można tez było oglądać relację wideo z rozpoczęcia turnieju i kilku meczów. Nagrania wideo najłatwiej znaleźć na profilu Mojacukryzca na FB.

Walczą o podium i o dobry cukier

Na turnieju liczy się nie tylko dobra forma, ale także poziom cukru, na co wskazują też nazwy drużyn. Chorzy na cukrzycę typu I (Ct1) nie mają własnej insuliny, która sprawia, że zdrowe osoby mają cukier na poziomie 90, góra 100. Diabetycy muszą dostarczyć insulinę – w formie zastrzyku (z pena) lub za pomocą pompy insulinowej. Insulina jest jak kluczyk, który otwiera węglowodanom drzwi do komórek, gdzie cukier jest metabolizowany. Bez niej węglowodany pozostają uwięzione we krwi, a na tradycyjnym glukometrze, nowoczesnych: Librze czy Dexcomie (czytniki do zdalnego odczytywania glikemii) pojawia się kosmiczny wynik: 200, 300, 400 i więcej. Gdy gra zdrowy człowiek, trzustka sama za niego dba o właściwy poziom insuliny i reguluje poziom cukru we krwi. O diabetyków trzeba zadbać. Wychodząc na boisko poziom cukru musi być odpowiednio wyższy, ponieważ wysiłek fizyczny przyspiesza metabolizm węglowodanów i powoduje jego szybki spadek. - Gdy taka sytuacja jest niekontrolowana, może być groźna. Rośnie ryzyko niedocukrzenia (hipoglikemii), można zasłabnąć, stracić przytomność - tłumaczy Dagmara Staniszewska. W takiej sytuacji sprzymierzeńcem diabetyków jest … cukier. Spożycie czegoś słodkiego, najlepiej węglowodanu prostego, szybko podnosi poziom cukru i ratuje sytuację. - Dlatego podczas turniejów zawsze mamy punkt medyczny zaopatrzony w zapas DEXTRO (szybko przyswajalna glukoza). Wielu chorych na cukrzycę ma również inna chorobę autoimmunologiczną - celiakię - nie może jeść glutenu. Staramy się zadbać i o nich. W naszej turniejowej kawiarence zawsze można zjeść coś bezglutenowego – mówi Staniszewska. Młodych zawodników na turnieju wspierają rodzice, ich najwierniejsi kibice. W tym roku organizatorzy docenili także tych, którzy najlepiej kibicowali – wygrali kibice Pogromców Cukrów.

Czytaj więcej

Miasta walczą z cukrzycą

Kontrola i samodyscyplina

Aby samodzielnie i dobrze prowadzić cukrzycę, trzeba mieć dużo samodyscypliny, regularnie mierzyć cukier i regulować jego poziom, potrafić przeliczać spożywany posiłek na wymienniki węglowodanowe i białkowo-tłuszczowe oraz poprawnie wyliczyć zapotrzebowanie na insulinę.

- Nie ma za wiele przestrzeni na spontaniczność – życie diabetyka musi być zaplanowane, gdyż od jego intensywności zależy zapotrzebowanie na insulinę i wahania poziomu glikemii. Z samokontrolą cukrzycy często nie radzą sobie nawet czternastolatkowie, a co dopiero młodsze dzieci, które bez pomocy rodziców nie byłyby w stanie unieść ciężaru prowadzenia choroby – tłumaczy Dagmara Staniszewska. Jednak te problemy nie zrażają uczestników turnieju.

- Diabetycy to twardzi zawodnicy, a sport jest ich sprzymierzeńcem w leczeniu choroby – mówi Paweł Staniszewski. Pozwala zmniejszyć zapotrzebowanie na insulinę, obniżyć poziomy cukru i zapewnić dobrą kondycję organizmu, bardzo potrzebną diabetykom (ochrona przed powikłaniami cukrzycowymi). - Chciałbym, aby takie imprezy odbywały się też w innych dyscyplinach, np. koszykówce - mówi jedenastoletni Paweł. Może w przyszłości się uda, bo w turnieje IOB zaangażowana jest również Fundacja Kasi Dulnik, koszykarki, która propaguje sport wśród dzieci i młodzieży.

Turniej IOB został dofinansowany ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacyjnego Osób Niepełnosprawnych, a patronatem objęli go PZPN oraz Urząd Dzielnicy Białołęka.

W pierwszy wrześniowy weekend w Białołęckim Ośrodku Sportu odbył się już po raz trzeci turniej piłki nożnej Insulin on Board Cup (IOB), organizowany przez warszawską Fundację dla Dzieci z Cukrzycą. Najmłodszy uczestnik miał 6 lat, najstarszy ponad 40, wśród nich również dziewczyny. – Na cukrzycę choruję od dzieciństwa, w piątej klasie szkoły podstawowej zaczęłam grać w drużynie piłkarskiej, wiele kilometrów od domu, ale musiałam zrezygnować, bo przez chorobę byłam dyskryminowana – opowiada 17-letnia Kasia z Mińska Mazowieckiego, zawodniczka Walecznych Warszawa. – Trener coraz rzadziej wpuszczał mnie na boisko, bo mogłam mieć spadki cukru. Teraz mam tylko ten turniej, a dookoła osoby, które na co dzień walczą z tymi samymi problemami – dodaje Kasia. Na boisku rywalizowała z zawodnikami z całej Polski: Gdańska, Lublina, Krakowa Poznania, Wrocławia, Sieradza. Na podium stanęło dziewięć drużyn w trzech kategoriach wiekowych: do 12 lat (2010 i młodsi) do 15 lat oraz kategoria open (2005 i starsi).

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Zdrowy styl życia
WHO alarmuje: Nowa "epidemia". Liczba jej ofiar wzrosła cztery razy od 1990 r.
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Zdrowy styl życia
Tyle samo ćwiczeń, dwa razy więcej korzyści
Materiał partnera
Aktywność fizyczna doskonałym antidotum na stres
Materiał Promocyjny
Potencjał samoleczenia? Nawet 40 mld euro dla systemu
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Materiał Promocyjny
Pacjenci apelują: wprowadźmy badania przesiewowe w kierunku hipercholesterolemii rodzinnej. Wcześnie zdiagnozowani chorzy mogą uniknąć przedwczesnej śmierci