„Masz obrzęk na kolanie. Weź nasz produkt, a Twój problem zniknie" – to jeden z przykładów reklam suplementów diety, które nie podobają się Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) oraz Państwowej Inspekcji Sanitarnej (PIS). Urzędy uznały, że takie reklamy wprowadzają w błąd. Sugerują bowiem, że suplement jest lekiem.
Dlatego UOKiK i PIS wysłały do 315 producentów suplementów list, w którym zwracają uwagę, że powinni oni zrewidować treść reklam. Firmy dostały miesiąc na nadesłanie do UOKiK informacji, co zrobią z reklamami.
– Popieramy ten apel. Konsument decydując się na zakup produktu powinien otrzymać informację na temat składu i właściwości, również na bazie wiedzy zawartej w przekazie reklamowym – mówi Ewa Jankowska, prezes PASMI (Polskiego Związku Producentów Leków bez Recepty).
Rynek suplementów diety rozwija się w Polsce dynamicznie. Według danych IMS Health jest wart 3 mld zł
– Z naszych analiz wynika, że codziennie na rynku pojawia się dziesięć nowych suplementów diety. Ich producenci konkurują ze sobą bardzo agresywnie. Akcję z UOKiK rozpoczęliśmy m.in. dlatego, że firmy piszą na siebie donosy. Informują nas, że reklama konkurenta jest niezgodna z prawem, bo wprowadza w błąd — mówi Jan Bondar, rzecznik PIS.